"Chcemy pokazać co musi przejść kandydat do jednostki specjalnej, co przechodzą podczas kursu podstawowego i później podczas służby. Od strzelania, biegania, topografii, pierwszej pomocy przedmedycznej do elementów związanych z psychologią, z radzeniem sobie ze stresem. Pokazujemy, jak bardzo ważna jest inteligencja podczas wykonywania zadań bojowych"- mówi, o seminarium "Drewniak", gość "Dania do Myślenia" w RMF Classic, były żołnierz GROM mjr Jacek Kowalik. "Drewniak" to pokazowe szkolenie adeptów sił specjalnych, a nazwa pochodzi od nazwiska jednego z twórców GROM, ppłka Leszka Drewniaka. "Pokazujemy, jak bardzo ważny jest umysł, który kieruje nami, żeby wykonać wszystkie ćwiczenia fizyczne" - komentuje Kowalik. "Na każdych naszych szkoleniach pokazujemy, jak przetrwać w sytuacjach ekstremalnych, kiedy znajdujemy się w miejscu, gdzie jesteśmy zakładnikiem wziętym przez terrorystów, jak przetrwać w ekstremalnych warunkach, kiedy jest zagrożenie życia"- mówi major. Dodaje, że bardzo ważne jest zachowanie zimnej krwi. "Żołnierzy uczy się jak zapanować nad spanikowanymi ludźmi, którzy np. są odbijani z rąk terrorystów" - wyjaśnia gość RMF Classic.

Tomasz Skory: Nazwa tego seminarium pochodzi od nazwiska nieżyjącego już płka Leszka Drewniaka, jednego z twórców dowódców jednostki GROM. Seminarium jest takim sposobem na oddanie czci koledze, dowódcy, przyjacielowi?

Mjr Jacek Kowalik: Przede wszystkim człowiekowi, który był pierwszym szkoleniowcem w jednostce specjalnej GROM i wytyczał kierunki, jak powinni się szkolić komandosi. To był człowiek, który nas uczył od samego początku, przyjmował do jednostki, był podczas selekcji, ale też w trakcie naszego całego, trudnego szkolenia.

Kiedy pada słowo "seminarium", to większość ludzi wyobraża sobie nie komandosów, ale - powiedzmy sobie szczerze - grupę studentów w swetrach, w dusznej sali, którzy zgłębiają jakieś doniosłe zagadnienie, albo wyobrażamy sobie też szkołę kształcącą duchownych, kiedy myślimy o seminarium. W pańskim wydaniu to seminarium to jest coś zupełnie innego, prawda?

To słowo myli, ponieważ to jest kilkudniowe, aktywne szkolenie. Łączymy teorię, ale przede wszystkim, jest bardzo dużo praktyki.

Takie bieganie z karabinem po lesie, przebieranie się za krzaki, nurkowanie w przeręblach, tak?

Chcemy przede wszystkim pokazać, co musi przejść kandydat do jednostki specjalnej, co przechodzi żołnierz w jednostce specjalnej podczas kursu podstawowego i później podczas całej jego służby. Jakich elementów musi nauczyć się, wyszkolić się. Od strzelania, biegania, topografii, pierwszej pomocy przedmedycznej do elementów związanych z psychologią, radzeniem sobie ze swoim stresem - jak bardzo ważna jest inteligencja podczas wykonywania zadań bojowych.

Gdyby pan miał powiedzieć coś najbardziej charakterystycznego, co dotyczy tego seminarium, coś najbardziej skrajnego, to co by to było?


Pokazujemy, jak bardzo ważny jest umysł, który kieruje nami, aby wykonać wszystkie ćwiczenia fizyczne i najtrudniejsze rzeczy, które związane są z treningiem fizycznym.

Dość istotnym elementem seminarium jest walka w systemie GROM COMBAT - unikalny, autorski system walki stworzony na potrzeby GROM przez płka Drewniaka.

Między innymi przez pułkownika, z moim udziałem i moich kolegów. Na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy GROM powstawał, Leszek uczył nas walki wręcz. Przede wszystkim musieliśmy grupę komandosów nauczyć systemu walki. Okazało się, że czerpaliśmy z różnych systemów - judo, ju-jitsu, krav magi. Okazało się, że mamy ogromną wiedzę, żeby przełożyć to na specyficzny system walki, który przydaje się w warunkach bojowych żołnierzom jednostek specjalnych i wojskowych.

Tak mówiąc obrazowo - weź doświadczenie w karate od senseia Drewniaka, judo od senseia Kowalika, potem jeszcze coś o zapasach od Andrzeja Suprona, potem kogoś od krav magi, ju-jitsu i tak dalej, ale nałóż to wszystko na faceta, który ma na sobie karabin, mnóstwo amunicji, całą masę sprzętu i daj mu jeszcze na dodatek sporo możliwości improwizowania.

Zupełnie inaczej się walczy na macie, w ringu, ale kiedy musimy założyć na siebie czterdzieści kilogramów sprzętu i pokonać kilka kilometrów, walczyć w stresie i wiemy, że walczymy o życie, lub ratujemy życie innych ludzi, zupełnie inne techniki są potrzebne. Inne sposoby poruszania się, inne umiejętności. To pokazało nam, że musimy stworzyć system, który jest kompatybilny z systemem walki bezpośredniej, z użyciem broni ostrej, naszej taktyki i wkomponować to w nasz trening indywidualnego żołnierza, w połączeniu z treningiem zespołowym. Dlatego właśnie powstał system GROM COMBAT.

Przetrwanie w warunkach ekstremalnych, taktyka walki w pomieszczeniach, na otwartym terenie, strzelanie, to są zajęcia dla adeptów sił specjalnych, komandosów, pewnie bardzo zajmujące, ale my żyjemy w czasach, kiedy przydatne mogą być - niestety każdemu - elementy szkolenia, które proponujecie, związane z zagrożeniem atakiem terrorystycznym. Uwzględniacie to?

Dokładnie. Na każdych naszych szkoleniach, a przede wszystkim na seminarium pokazujemy, jak przetrwać w sytuacjach ekstremalnych. Kiedy znajdziemy się w miejscu, gdzie jesteśmy zakładnikiem wziętym przez terrorystów, gdzie dojdzie do wybuchu pożaru - jak ewakuować się z takich miejsc, jak przetrwać właśnie w tych ekstremalnych warunkach.

Przeczytaj całą rozmowę na www.rmfclassic.pl