Polscy siatkarze wygrali w Nagoi z Francją 3:1 (25:23, 18:25, 35:33, 25:15) w swoim pierwszym meczu Ligi Narodów. W czwartek podopieczni trenera Nikoli Grbica zmierzą się z Iranem, który we wtorek przegrał z Japonią 0:3.

Pierwszym rywalem polskiej reprezentacji byli mistrzowie olimpijscy z Tokio i obrońcy trofeum w Lidze Narodów Francuzi. Obie drużyny przyjechały na turniej do Nagoi w zmienionych składach, w których brakowało największych gwiazd, można się było więc spodziewać wyrównanego spotkania.

Początek meczu był zacięty, po stronie Biało-Czerwonych problemy ze skończeniem akcji miał Karol Butryn, jednak ciężar gry wziął na siebie Artur Szalpuk. Przy zagrywce Kamila Semeniuka polski zespół zbudował przewagę (11:7), ale Francuzi doprowadzili do wyrównania po atakach Theo Faure'a i Daryla Bultora (17:17). Po zaciętej walce w końcówce blok Butryna zakończył seta (25:23).

W drugiej partii aktualni wicemistrzowie świata szybko objęli dwupunktowe prowadzenie, jednak po błędzie Jana Firleja na tablicy wyników widniał remis (13:13). Ataki Faure'a i zawodnika Projektu Warszawa Kevina Tilliego pozwoliły "trójkolorowym" zbudować przewagę, którą powiększyło autowe uderzenie Semeniuka (19:15). W końcówce podopieczni trenera Andrei Gianiego zanotowali serię bloków i triumfowali 25:18.

Dobra gra Mateusza Bieńka na początku trzeciej odsłony spowodowała, że Polacy szybko zbudowali przewagę (7:4). Ataki i as serwisowy Szalpuka powiększyły dystans (16:9). Gdy Karol Kłos zatrzymał Quentina Jouffroy'a było 19:10. W końcówce Francuzi przy zagrywce Faure'a odrobili większą część strat (17:19), natomiast po bloku na Kłosie i ataku Faure'a było po 20. O wyniku seta decydowała gra na przewagi, w której minimalnie lepsi okazali się biało-czerwoni po efektownych blokach Semeniuka (35:33).

Polski zespół mocno otworzył czwartą partię, głównie za sprawą zagrań Butryna (7:3). "Trójkolorowi" zdołali zmniejszyć dystans dzięki błędom rywali, jednak akcje Szalpuka i Butryna pozwoliły podopiecznym trenera Grbica odbudować przewagę (15:11). Zdominowali oni końcówkę i zakończyli mecz skutecznym blokiem (25:15).

W czwartek Polacy zmierzą się z Iranem, który w swoim pierwszym spotkaniu gładko przegrał z Japonią 0:3. Początek starcia zaplanowano na godz. 11.

Polska - Francja 3:1 (25:23, 18:25, 35:33, 25:15)

Polska: Mateusz Bieniek, Karol Butryn, Jan Firlej, Karol Kłos, Kamil Semeniuk, Artur Szalpuk - Kamil Szymura (libero) - Dawid Dulski, Grzegorz Łomacz, Mikołaj Sawicki, Jakub Szymański.

Francja: Daryl Bultor, Timothee Carle, Raphael Corre, Theo Faure, Quentin Jouffroy, Kevin Tillie - Benjamin Diez (libero) - Hilir Henno, Kellian Motta Paes.