"Żal mi pucharów, ale takie jest życie. Będę kibicował Rakowowi" - powiedział trener Marek Papszun, który ma zamienić klub z Częstochowy na ekipę ze stolicy. Raków zapewnił sobie udział w fazie pucharowej Ligi Konferencji. Legia straciła szansę na awans.

  • Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa, potwierdził plany przenosin do Legii Warszawa po zakończeniu obecnej rundy.
  • Szkoleniowiec podkreślił, że jego ambicją jest pozostawić Raków na pozycji lidera Ekstraklasy oraz z sukcesami w Lidze Konferencji.
  • Papszun zadeklarował, że po odejściu będzie kibicował Rakowowi i wierzy w dalsze sukcesy zespołu na arenie międzynarodowej.
  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

Trener piłkarzy Rakowa Marek Papszun, który ma przenieść się wkrótce do Legii Warszawa, przyznał, że ma ambicję, by zostawić częstochowską ekipę na pozycji lidera Ekstraklasy i Ligi Konferencji. 

Jego podopieczni w czwartkowy wieczór pokonali w Sosnowcu Zrinjskiego Mostar 1:0 w 5. kolejce fazy zasadniczej Ligi Konferencji i zapewnili sobie tym awans do fazy pucharowej tych rozgrywek. Legia straciła szansę na udział w wiosennej części rywalizacji.

Papszun: Takie jest życie

Oczywiście, że jest mi żal pucharów, ale takie jest życie. Będę kibicował Rakowowi, by zaszedł jak najdalej. Widać, że ta drużyna nie ma limitu, jest kompleksowo przygotowana. Wynik, jaki osiągnęliśmy w europejskich pucharach (osiem zwycięstw, dwa remisy, jedna porażka - red.) jest kapitalny. To pokazuje, że wszystko jest możliwe. Bez względu na losowanie, jest szansa na przejście każdego rywala przy optymalnej dyspozycji, jeśli się zagra na sto procent i kiedy wszyscy najlepsi zawodnicy będą do dyspozycji - powiedział Papszun.

Jak przypomniał, już w niedzielę drużynę czeka kolejny mecz w Ekstraklasie.

Doceniam wysiłek, jaki drużyna włożyła w to spotkanie. Teraz kluczowe jest to, kto będzie w stanie zagrać. Boisko w Sosnowcu było trudne, a goście się nam mocno przeciwstawili. Przyjechali po minimum jeden punkt i do końca o niego walczyli. Potencjalnie to był najsłabszy rywal, ale na boisku tego nie było widać. Mecz nie przebiegał pod naszą kontrolą, choć ta mała różnica jednak była - podsumował trener.

Papszun ma przenieść się do Legii

Wszystko wskazuje na to, że 18 grudnia spotkaniem 6. kolejki LK na Cyprze z Omonią Nikozja 51-letni trener pożegna się z klubem spod Jasnej Góry, w którym - z roczną przerwą - pracuje od 2016 roku. Według medialnych informacji, Raków osiągnął porozumienie z Legią ws. kwoty odstępnego i Papszun po zakończeniu tej rundy przeniesie się do stołecznego zespołu.

Wcześniej, w niedzielę, drużyna z Częstochowy podejmie w zaległym spotkaniu 4. kolejki Zagłębie Lubin i w przypadku zwycięstwa obejmie prowadzenie w Ekstraklasie. Wiosną będzie też rywalizować w Pucharze Polski, w którego ćwierćfinale trafiła na trzecioligową Avię Świdnik.

Legia jest w strefie spadkowej ligi i odpadła już z Pucharu Polski.