Sportowy świat pod wrażeniem. 34 rzuty karne potrzebne były do wyłonienia finalisty Superpucharu Egiptu - drużyna Modern Future pokonała Pyramids FC w serii rzutów karnych 14:13.

Do wyłonienia jednego z finalistów piłkarskiego turnieju o Superpuchar Egiptu potrzebne były aż 34 rzuty karne w serii "jedenastek".

Największym pechowcem okazał się obrońca Piramid - Osama Galal, który zmarnował obie swoje próby, w tym decydującą o końcowym wyniku. Drużyna Modern Future pokonała w końcu Pyramids FC 14-13.

Rywalem Modern Future w finale Superpucharu Egiptu będzie pojutrze Al-Ahly. 

Taka liczba rzutów karnych w poniedziałkowym spotkaniu turnieju w Abu Zabi (wcześniej było 0:0) sprawiła, że niektórzy zawodnicy musieli dwukrotnie podchodzić do "jedenastek". Łącznie piłkarze Modern Future nie wykorzystali trzech z nich, a rywale - czterech.

Do rekordowych osiągnięć w liczbie "jedenastek" jednak daleko - w zeszłym roku wykonano 54 rzuty karne, gdy w pucharowym starciu w Anglii Washington FC pokonała Bedlington Terriers 25:24.

Z życzeniami do trenera Modern Future po meczu zadzwonił nie kto inny jak..."The Special One" Jose Mourinho, przerywając pomeczową konferencję prasową.


Opracowanie: