"Zero tolerancji" dla stadionowych bandytów. Tak miało być, a bronią w walce z pseudokibicami miała być ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych. Jak się jednak okazuje, zakaz stadionowy to fikcja, na stadion można wejść z materiałami pirotechnicznymi, a walka z zakrywaniem twarzy to jak walka z wiatrakami.

Co ciekawe, sama policja daje na razie zielone światło dla pobłażliwego przestrzegania nowego prawa. Wytłumaczeniem, dlaczego rygorystyczne przepisy nie są w pełni realizowane, jest okres przejściowy. Zdaniem Komendanta Głównego Policji Andrzeja Matejuka, skoro ustawa weszła w życie kilka miesięcy temu, trzeba dać czas, by wszyscy zapoznali się z jej rygorami – nie tylko kibice, ale także organizatorzy imprez.

Nie ukrywam, że jestem zwolennikiem miękkiego wchodzenia w życie tej ustawy - stwierdził Matejuk. Jeżeli organizator w tej chwili rygorystycznie nie przestrzega pewnego zakresu tej ustawy, a nie dochodzi do dalszych eskalacji czynów chuligańskich czy zakłócenia porządku, to – moim zdaniem – możemy sobie w tym okresie przejściowym na to pozwolić - zaznaczył.

Praktycznie nie ma więc wniosków do sądów o ukaranie kibiców, którzy na trybunach zasłaniają swoje twarze, a w myśl nowych przepisów jest to wykroczenie. Matejuk dodał, że organizatorzy dokonują swoistej gradacji wykroczeń i na razie skupiają się na tym, by na stadionach nie dochodziło do burd. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Krzysztofa Zasady:

Teoretycznie właśnie w ramach prewencji przed meczem każdy kibic jest przeszukiwany. Jak się jednak okazuje, nie przeszkodziło to pseudokibicom do wniesienia petard na stadion Korony Kielce. Petardy, które zostały wniesione przez pseudokibiców Korony Kielce, to były przedmioty wielkości 2,5 cm. (…) Aby je wykryć, konieczna byłaby rewizja osobista, której – zgodnie z prawem – nie możemy przeprowadzić - tłumaczyła rzeczniczka firmy ochraniającej kielecki stadion Katarzyna Marszałek. Pomocą w identyfikacji sprawców zajść byłby monitoring, który jest zamontowany na stadionie. Problem w tym, że pseudokibice zasłonili twarze kapturami. Od meczu minął tydzień, a do tej pory policja zidentyfikowała i zatrzymała czterech kibiców.

Komisja Ligi Ekstraklasy nałożyła kary na kluby za zajścia, których dopuścili się pseudokibice podczas meczów dwunastej kolejki. Za incydenty podczas spotkania Korona Kielce – Wisła Kraków ucierpią oba zespoły. Korona dostała 15 tys. zł grzywny, zamknięto jej także na najbliższy mecz sektor D, z którego chuligani rzucali racami w sektor gości i w ochronę. Z kolei Wisła musi zapłacić 20 tys. zł, a jej kibice nie będą mogli wziąć udziału w dwóch kolejnych spotkaniach wyjazdowych z Odrą w Wodzisławiu Śląskim i Ruchem w Chorzowie.