Real Madryt pokonał w derbach na wyjeździe Rayo Vallecano 3:2 w wieczornym meczu 12. kolejki La Liga. Na początku drugiej połowy "Królewscy" prowadzili już 3:0, ale później stracili dwie bramki i przeżywali ciężkie chwile.

Do 48. minuty wydawało się, że nie będzie żadnych emocji. Po dwóch golach Cristiano Ronaldo i jednym Karima Benzemy goście prowadzili wysoko, ale chyba za szybko uwierzyli w łatwe zwycięstwo. Między 53. i 55. minutą piłkarze Rayo, zajmujący obecnie ostatnie miejsce w tabeli, dwukrotnie wykonywali rzut karny. Oba pewnie wykorzystał pomocnik wypożyczony z Valencii Jonathan Viera. Za pierwszym razem trafił technicznie w środek bramki, a za drugim - przy słupku.

Zachęceni takim obrotem sprawy gospodarze rzucili się do ataków. Grali szybko i pomysłowo. Co chwila na polu karnym Realu dochodziło do groźnych sytuacji. Raz golkipera "Królewskich" Diego Lopeza uratował słupek, a kilkakrotnie piłka nieznacznie mijała jego bramkę. Ponadto piłkarze Rayo Vallecano mieli pretensje do arbitra za to, że po faulu w drugiej połowie nie pokazał czerwonej kartki (drugiej żółtej) Walijczykowi Garethowi Bale'owi.

Real był bliski zdobycia gola w 83. minucie, ale strzał Ronaldo i po chwili jego dobitkę obronił Ruben Martinez.

W tabeli trzeci Real traci sześć punktów do Barcelony, która już w piątek pokonała w derbach miasta Espanyol 1:0. Jedynego gola strzelił Alexis Sanchez w 68. minucie. Wicelider Atletico Madryt podejmie dzisiaj Athletic Bilbao.

(MRod)