Urszula Radwańska przegrała w amerykańskim Indian Wells z wiceliderką rankingu tenisistek, Białorusinką Wiktorią Azarenką. W czwartej rundzie turnieju WTA Tour uległa jej w dwóch setach 3:6, 1:6.

22-letnia krakowianka zajmuje obecnie 37. pozycję w klasyfikacji WTA Tour, ale w poniedziałek może w niej awansować, bowiem w Indian Wells zdobyła 250 punktów. Zarobiła też przy tym 104 tysiące dolarów premii. Natomiast broniąca tytułu wywalczonego przed rokiem Azarenka występuje w turnieju z "jedynką" pod nieobecność liderki rankingu Amerykanki Sereny Williams.

Przed tym spotkaniem można było oczekiwać, że młodsza z sióstr Radwańskich jest "skazana na pożarcie". Polka wyszła jednak na kort pewna siebie i bez żadnych kompleksów, a dzięki odważnej grze, często na granicy ryzyka, wytrzymywała tempo zabójczych wymian i przechodziła do kontrataków.

Po pewnie wygranych własnych gemach serwisowych przez obie tenisistki nastąpiła seria trzech kolejnych przełamań. Przerwała ją Azarenka, która utrzymała swojego gema na 4:2, a następnie podwyższyła jeszcze prowadzenie na 5:3. Zaraz po tym zdobyła kolejnego "breaka", a właściwie dostała go w prezencie, bowiem Radwańska dwa ostatnie punkty oddała przez podwójne błędy serwisowe. W ten sposób rozstrzygnęły się losy pierwszej partii, trwającej 47 minut.

Początek drugiej był bardzo wyrównany, ale tylko do stanu 1:1. Po nim Polka już nie zdołała zdobyć gema i w sumie dwukrotnie pozwoliła się rywalce przełamać. Zanim zeszła z kortu jako pokonana, obroniła jednego meczbola - przy stanie 1:5 i 30-40. Przy drugim nie zdołała odebrać zabójczego forhendu przeciwniczki, która zakończyła spotkanie po godzinie i 25 minutach wyrównanej walki.

W ćwierćfinale na drodze Białorusinki stanie teraz zwyciężczyni wieczornego pojedynku Dunki polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki nr 8.) z Rosjanką Nadieżdą Pietrową (10.).

Na korcie numer 3 równolegle toczył się pojedynek starszej z sióstr Radwańskich. Agnieszka przegrała z Rosjanką Marią Kirilenko (nr 13.) 1:6, 6:4, 5:7.

(edbie)