Polscy piłkarze ręczni zajęli drugie miejsce w towarzyskim turnieju w Gdańsku. "Biało-czerwoni" przegrali w finale z Hiszpanią 20:23 (8:12).

Polscy piłkarze ręczni zajęli drugie miejsce w towarzyskim turnieju w Gdańsku. "Biało-czerwoni" przegrali w finale z Hiszpanią 20:23 (8:12).
Gracz reprezentacji Polski Przemysław Krajewski i Hiszpan Gideon Guardiola /Adam Warżawa /PAP

W półfinałowych meczach Polacy pokonali Rosjan 27:21, a Hiszpanie wygrali ze Szwedami 32:27.

W finale na pierwszego gola czekaliśmy pięć minut. Prowadzenie dla Hiszpanii zdobył Baena, który wykorzystał rzut karny. Ta sztuka nie udała się chwilę później Przemysławowi Krajewskiemu. W 7. minucie do wyrównania doprowadził Michał Daszek. Podopieczni Manolo Cadenasa "odskoczyli" na dwa gole przewagi w 8. minucie za sprawą Cabanasa i Arino, a w 13. minucie było 5:2 dla rywali. Wtedy o czas poprosił Michael Biegler.

W 16. minucie "biało-czerwoni" znaleźli się w opałach. Przez blisko minutę nasz zespół grał w podwójnym osłabieniu, ale na szczęście Hiszpanie tego nie wykorzystali. Po świetnym rzucie Michała Jureckiego w 21. minucie Polacy przegrywali tylko 6:7. Niestety, potem nastąpiła seria błędów i nawet wspaniale spisujący się Piotr Wyszomirski nie był w stanie zatrzymać Hiszpanów, którzy wypracowali aż pięć goli przewagi (11:6). Po pierwszej połowie "biało-czerwoni" przegrywali 8:12.

Na początku drugiej części sygnał do odrabiania strat dali bracia Jureccy. Przewaga Hiszpanów stopniała do dwóch bramek (14:12). Chwila przestoju "biało-czerwonych" okazała się kosztowna, bo rywale znów wypracowali bezpieczną przewagę (18:13).

W 53. minucie było już 22:15 dla Hiszpanii i na dodatek graliśmy w osłabieniu. Przerwa na żądanie Bieglera nic nie pomogła. Zawodnicy Cadenasa spokojnie kontrolowali wydarzenia na boisku. W końcówce "biało-czerwoni" odrobili część strat głównie za sprawą Bartosza Konitza, ale o zwycięstwie nie było mowy.

Trzecie miejsce w turnieju zajęli Szwedzi, którzy wygrali z Rosją 32:28.