"To halo mnie uratowało" – tak kierowca Zhou Guanyu skomentował wczorajszy wypadek, do którego doszło podczas wyścigu Formuły 1 na torze Silverstone w Wielkiej Brytanii. Po sieci krąży wiele nagrań, na których można zobaczyć groźny incydent, a także reakcję innych sportowców na niego.

Tuż po starcie niedzielnego wyścigu Formuły 1 na Silverstone Brytyjczyk George Russell (Mercedes), lekko popchnięty przez jednego z rywali, wpadł na bolid prowadzony przez Zhou Guanyu (Alfa Romeo Racing Orlen) na tyle niefortunnie, że auto Chińczyka przekoziołkowało i sunąc kołami do góry uderzyło w barierkę.

Incydent wyglądał groźnie i początkowo nawet nie pokazywano żadnych powtórek - te pojawiły się w transmisji telewizyjnej dopiero wówczas, gdy potwierdzono, że 23-letni Zhou nie odniósł poważnych obrażeń. George Russell także wyszedł z tego zdarzenia bez szwanku. Na nagraniach, które krążą po sieci, widać jak tuż po kraksie Brytyjczyk wybiegł ze swojego pojazdu, by ruszyć na pomoc przeciwnikowi.

W osobną kolizję byli uwikłani byli także reprezentant Tajlandii Alexander Albon (Williams), Francuz Estepan Ocon (Alpine) oraz Japończyk Yuki Tsunoda (Alpha Tauri). Nikomu z nich, podobnie jak Russellowi, nic się nie stało.

Wyścig na pewien czas został przerwany. Rywalizację wznowiono - już bez Zhou, Albona i Russella - po kilkudziesięciu minutach przerwy i w kolejności, jaką wyłoniły sobotnie kwalifikacje.

Zespół Zhou Guanyu przekazał w mediach społecznościowych, że kierowca trafił do centrum medycznego na torze, gdzie przeszedł badania. 

Podczas telewizyjnej transmisji wyemitowano też komunikat, który inżynier wyścigowy przekazał przez radio Finowi Valtteriemu Bottasowi, drugiemu z zawodników Alfa Romeo. "Z Zhou wszystko ok" - podkreślił.

Ostatecznie wyścig wygrał Hiszpan Carlos Sainz jr (Ferrari). Drugi był Meksykanin Sergio Perez (Red Bull), a trzeci Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes).

"Straszny incydent"

Wieczorem wypadek skomentował także sam Zhou Guanyu. Chińczyk wrzucił na Twittera swoje zdjęcie i dołączył komentarz.

"Wszystko w porządku. Halo mnie dzisiaj uratowało. Dziękuję wszystkim za miłe wiadomości!" - napisał kierowca Alfa Romeo Racing Orlen. 

"Przede wszystkim najważniejsze jest to, że Zhou ma się dobrze. To był straszny incydent i wielkie uznanie dla sędziów i ekipy medycznej za szybką reakcję" — napisał z kolei George Russel na Twitterze.

Czym jest halo?

Halo to system ochrony, który składa się zakrzywionego tytanowego pałąka umieszczonego nad głową kierowcy. Rozwiązanie wprowadzone w seriach wyścigowych: Formuła 1, Formuła 2, Formuła 3 i Formule E w 2018 roku już kilkukrotnie uratowało życie sportowców, mimo że zawodnicy początkowo byli wobec do tego pomysłu sceptyczni.

System ochronił m.in. Romaina Grosjeana podczas Grand Prix Bahrajnu 29 listopada 2020 roku. Francuz uderzył w barierę z prędkością 192 km/h, przeciążenie wyniosło wówczas 67G.

W trakcie Grand Prix Włoch 12 września 2021 roku doszło z kolei do zderzenia z udziałem udziałem czołowych kierowców F1. W połowie wyścigu Max Verstappen chciał wyprzedzić Lewisa Hamiltona, ale odbił się od krawężnika i wleciał na bolid Brytyjczyka. Na kasku Hamiltona widać było ślady opon z pojazdu Verstappena. Dzięki systemowi halo kierowca nie odniósł on jednak poważnych obrażeń.