Z powodu groźnego wypadku już na początku pierwszego okrążenia przerwany został wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii, 10. runda mistrzostw świata Formuły 1. Ucierpiał chiński kierowca Alfa Romeo Racing Orlen Zhou Ganyu. Jak poinformował jego team, 23-latek jest przytomny i przechodzi badania w centrum medycznym.

"Po wypadku na starcie GP Wielkiej Brytanii Zhou Guanyu jest przytomny i trafił do centrum medycznego na torze, gdzie przechodzi badania" - napisano na Twitterze zespołu, którego kierowcą rezerwowym jest Robert Kubica.

Podczas telewizyjnej transmisji wyemitowano też komunikat, który inżynier wyścigowy przekazał przez radio Finowi Valtteriemu Bottasowi, drugiemu z zawodników Alfa Romeo. "Z Zhou wszystko ok" - podkreślił.

Tuż po starcie wyścigu na Silverstone Brytyjczyk George Russell (Mercedes), lekko popchnięty przez jednego z rywali, wpadł na bolid prowadzony przez Zhou na tyle niefortunnie, że auto Chińczyka przekoziołkowało i sunąc kołami do góry, uderzyło w barierkę. Incydent wyglądał groźnie. Początkowo nawet nie pokazywano żadnych powtórek - te pojawiły się w transmisji telewizyjnej dopiero wówczas, gdy potwierdzono, że 23-letni Zhou nie odniósł poważnych obrażeń.

Do centrum medycznego został przetransportowany także reprezentant Tajlandii Alexander Albon. Ze zdrowiem kierowcy Williamsa jest wszystko w porządku.

Wyścig na pewien czas został przerwany. Rywalizację wznowiono - już bez Zhou, Albona i Russella - po kilkudziesięciu minutach przerwy i w kolejności, jaką wyłoniły sobotnie kwalifikacje. 

Ostatecznie wyścig wygrał Hiszpan Carlos Sainz jr (Ferrari). Drugi był Meksykanin Sergio Perez (Red Bull), a trzeci Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes).