Cel osiągnięty - tak wczorajsze zwycięstwo reprezentacji Polski w meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej skomentował trener biało-czerwonych Franciszek Smuda. 90 minut tempa, walki i oczywiście chcieliśmy wygrać - dodawał. Nasi piłkarze pokonali drużynę z Afryki 3:1.

Mnie nie interesuje towarzyskie spotkanie, mnie interesuje, tak jakbyśmy z każdym grali o punkty - obojętnie, kto to będzie - mówił Smuda po meczu.

Robert Lewandowski, autor dwóch bramek dla biało-czerwonych, przyznawał: Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, ponieważ ostatnie remisy i porażki ciążyły na nas. Wygrana jest tym bardziej wartościowa, że graliśmy z silnym przeciwnikiem. Zaprezentowaliśmy dobrą skuteczność, na pewno mamy powody do zadowolenia. Stracona bramka tuż przed przerwą nie podcięła nam skrzydeł, najlepszym dowodem są dwa gole w drugiej połowie. Inna sprawa, że nie powinniśmy tracić takich bramek "do szatni". Najważniejszy jest jednak końcowy wynik. Zawsze grało mi się dobrze w Poznaniu. Wystąpiłem tutaj w wielu meczach, strzeliłem sporo goli. Dzisiaj też czułem się tutaj znakomicie, zwłaszcza słysząc doping tylu kibiców.

Również Jakub Błaszczykowski, który przejął po Michale Żewłakowie opaskę kapitana drużyny, podkreślał, że to dla naszych piłkarzy bardzo ważne zwycięstwo. Pokazaliśmy charakter, zasłużyliśmy na wielkie brawa. Nie podłamaliśmy się po ciężkim momencie, czyli straconym golu tuż przed przerwą. Graliśmy dobrze w ofensywie, z tyłu też nie wyglądało to najgorzej. Rywale nie zagrażali nam tak często jak w poprzednich meczach. Dzięki wygranej z Wybrzeżem Kości Słoniowej będziemy mieć za kilka tygodni spokojniejsze święta, ale oczywiście nie możemy osiąść na laurach. Jedno zwycięstwo nie zwalnia nas od koncentracji i maksymalnego zaangażowania w kolejnych spotkaniach. Doskonale zdajemy sobie sprawę, ile czeka nas jeszcze pracy - mówił.

Łukasz Fabiański przyznał z kolei, że ostatnio atmosfera wokół kadry nie była najlepsza, a mimo to kibice w Poznaniu przez cały mecz fantastycznie dopingowali reprezentację. Zapytany o to, czy jest teraz numerem jeden w bramce kadry, odpowiedział: Nie wiem, nikt tego nie powiedział. Wiem tylko tyle, że muszę ciężko pracować i wykorzystywać swoje szanse. Rozmawiałem po meczu z kolegą z Arsenalu Emmanuelem Eboue. Wymieniliśmy się koszulkami Co mówił? Pogratulował zwycięstwa. Był pod dużym wrażeniem atmosfery na stadionie i ciepłego przyjęcia jego reprezentacji przez polskich kibiców. Dodał, że taka postawa fanów rywali to rzadkość, przynajmniej jeśli chodzi o jego doświadczenia. Jeszcze pewnie pogadamy, ponieważ w czwartek wracamy razem do Arsenalu.