Dawid Kubacki zwyciężył w konkursie Letniej Grand Prix w skokach narciarskich w Wiśle Malince. Drugi był Piotr Żyła. Na najniższym stopniu podium stanął Norweg Kenneth Gangnes. Piąty był Kamil Stoch, a siódmy Bartłomiej Kłusek.

Dawid Kubacki prowadził już po pierwszej serii, skacząc w niej najdalej - 130 m. W drugiej dołożył jeszcze 3 m i zapewnił sobie zwycięstwo gromadząc 274,9 pkt. Piotr Żyła atakował podium z czwartego miejsca, które zajmował po skoku 126,5 m. W finale uzyskał najdłuższą odległość sobotniego konkursu (134 m) i awansował na fotel wicelidera. Do Kubackiego stracił 4,9 pkt. Trzeci - Norweg Kenneth Gangnes, na półmetku był drugi (127,5 m). W kolejnym skoku uzyskał 130,5 m, ale to było za mało, by obronić się przed atakiem Żyły, do którego stracił ostatecznie 3 pkt.

Po dekoracji Dawid Kubacki przypomniał, że trenuje obecnie z kadrą B. Zaczęliśmy pracować praktycznie zaraz po zakończeniu sezonu zimowego. Wiele wysiłku włożyłem w to, by skoki były coraz lepsze i w tej chwili to już procentuje. Jestem zadowolony, że dziś wygrałem, mimo iż walka była zacięta. Jestem też zadowolony ze swoich skoków, bo były fajne i sprawiły mi dużo przyjemności.  Skupiam się na skokach, by były najlepsze na jakie mnie stać. To zadanie wykonywałem dziś konsekwentnie. Rezultatem tego jest zwycięstwo. Taktyka się sprawdza i trzeba się jej trzymać - powiedział. Piotr Żyła nie ukrywał, że już przed konkursem myślał o podium. Od dłuższego czasu dobrze mi się tu skacze. Po cichu liczyłem, że włączę się do walki o podium. Udało się - przyznał.

W finale wystąpiło jeszcze pięciu innych Polaków. Piąty zawody ukończył Kamil Stoch, który po pierwszej serii (128,5 m) był trzeci. W drugiej próbie dołożył 0,5 m, ale było to za mało, by walczyć o podium. Zabrakło mu do niego 5,8 pkt. Siódme miejsce zajął piąty po pierwszej serii Bartłomiej Kłusek (127,5 m, 129 m - 260 pkt.). Maciej Kot sklasyfikowany został na 12. miejscu, Klemens Murańka na 17., a Stefan Hula na 22.

Spośród biało-czerwonych w decydującej serii zabrakło jedynie Jana Ziobry, który było 39. Ubiegłoroczny tryumfator Słoweniec Peter Prevc po pierwszej serii był dopiero 30. po skoku na odległość 119 m. W finale poszybował na 131 m i awansował na 14. miejsce.

(mn)