Polskie siatkarki przegrały już trzeci mecz w finałowym turnieju Grand Prix w chińskim Ningbo. Tym razem z Rosją, 0:3 (11:25, 22:25, 24:26). Wcześniej „złotka” uległy Brazylii i Chinom.

Pierwszy set zaczął się fatalnie dla naszej drużyny. Od początku wyraźnie zaznaczała się przewaga Rosjanek. Rywalki od początku grały swobodniej, schodząc na pierwszą przerwę techniczną z przewagą czterech punktów 8:4. Do drugiej przerwy technicznej Polki zdołały wyrwać jeszcze trzy punkty. Pierwszą część spotkania zakończyły kompromitującym wynikiem 11:25.

Dużo lepiej „złotka” rozpoczęły drugiego seta. Z początku objęły dwupunktowe prowadzenie, a na pierwszą przerwę techniczną schodziły prowadząc jednym punktem. W dalszej części gry dominowały jednak podopieczne Giovanniego Caprary. Rosjanki szybko odskoczyły na kilka punktów.

Na drugą przerwę techniczną schodziły z czteropunktową przewagą. W końcówce meczu dobrze zagrała Klaudia Kaczorowska, która zdobyła dwa punkty z ataku. To jednak nie wystarczyło, by odebrać prowadzenie Rosjankom. Ostatecznie polskie siatkarki przegrały drugiego seta 22:25.

W trzecim secie zawodniczki trenera Marco Bonitty grały na poziomie porównywalnym do Rosjanek. Niewielka przewaga należała jednak do rywalek. Równą dobrą grą Polki doprowadziły do remisu 22:22, zaś po ataku Ani Podolec „złotka” wyszły na prowadzenie. Końcówka seta była bardzo zacięta. Wygrały Rosjanki 26:24.

W sobotę mecz z rewelacją turnieju, Holandią, która dziś pokonała Brazylię i po trzech kolejkach ma trzy zwycięstwa.