Mistrz Europy z Barcelony na 800 metrów Marcin Lewandowski, po nieudanym dla siebie roku olimpijskim, postanowił zrewolucjonizować przygotowania do przyszłego sezonu. Rezygnuje z obozów w Kenii na rzecz pobytu w Nowej Zelandii.

Lewandowski nie tylko zmienił lokalizację, ale w dodatku rozpoczął przygotowania miesiąc wcześniej niż zazwyczaj. Jest już po pierwszym zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie, a w niedzielę wylatuje na pięć tygodni do Nowej Zelandii.

Wrócę jeszcze do Kenii, ale nie teraz - powiedział młodzieżowy mistrz Europy z 2007 roku. Postanowiłem razem z trenerem unikać wysokości, a szukać ciepła. To znaczy, że rezygnuję z obozów wysokogórskich. Muszę dać odpocząć organizmowi. Wykonałem olbrzymią pracę w zeszłym roku i wiem, że nie można przesadzić z obciążeniami - dodał.

Pomysł, by zmienić trochę przygotowania padł od jego trenera, a prywatnie brata Tomasza, który jest zdania, że bez wysokogórskich zgrupowań również można szybko biegać. Ufam mu bezgranicznie. Wiem, że ciągle się szkoli, jeździ na różne konferencje i na pewno zanim podjął taką decyzję, gruntownie ją przemyślał. Poza tym mam w nogach i płucach jeszcze pracę, którą wykonałem w poprzednich latach i wierzę, że to kiedyś wybuchnie - wspomniał Lewandowski.

To jednak nie jedyna zmiana w przygotowaniach. 25-letni lekkoatleta ma zamiar poważnie podejść do sezonu zimowego. Nie wyklucza również startu w halowych mistrzostwach Europy w Goeteborgu.

Nieudany start w Londynie

Lewandowski, po wywalczeniu w 2010 roku w Barcelonie mistrzostwa Europy, jechał na tegoroczne igrzyska olimpijskie w Londynie z medalowymi nadziejami. Ostatecznie odpadł jednak już w półfinale. Rok wcześniej zajął natomiast czwarte miejsce w mistrzostwach świata w Daegu.