​Od porażki rozpoczął swoją przygodę z Euroligą Stelmet Zielona Góra. Koszykarze mistrza Polski przegrali na własnym parkiecie z Bayernem Monachium 73:94. Obie drużyny to tegoroczni debiutanci w Eurolidze.

Obie mają jednak zupełnie różne cele. Mistrz Polski dysponuje jednym z najniższych budżetów w rozgrywkach i udział w prestiżowym pucharze traktuje jako szansę na dobre zaprezentowanie się w Europie. Bawarczycy przed sezonem mocno zainwestowali w skład i awans do kolejnej rundy Euroligi jest dla nich celem minimum.\

Wielkie aspiracje Bayernu szybko znalazły odzwierciedlenie na zielonogórskim parkiecie. Bawarczycy wygrali walkę pod tablicami 36:32, mieli osiem przechwytów (przy jednym takim zagraniu Stelmetu) i wymusili na mistrzach Polski aż 18 strat (sami mieli tylko siedem złych podań).

Koszykarze z Monachium prowadzeni przez doświadczonego szkoleniowca Serba Svetislava Pesicia już po 5 minutach gry prowadzili 16:6. Goście imponowali szczególnie grą w obronie, której w żaden sposób nie mogli sforsować zawodnicy z Zielonej Góry.

Z biegiem czasu przewaga zespołu niemieckiego rosła. Z dystansu rzucał Bośniak Ninad Djedovic, który tylko w pierwszej połowie aż trzykrotnie trafił za trzy punkty do kosza mistrza Polski. Zielonogórzanom udało się co prawda odblokować w ataku, jednak na każdy kosz zdobyty przez Stelmet gracze Bayernu bardzo szybko odpowiadali. Monachijczycy jeszcze przed przerwą zdołali zbudować aż 20-punktową przewagę (48:28).

W drugiej połowie zielonogórzanie zagrali odważniej. Piłka zaczęła szybciej krążyć po obwodzie, a to otworzyło pozycję rzutowe. Z dystansu trafiał Przemysław Zamojski, a pod koszem sprytem wykazywał się Adam Hrycaniuk. Taka gra pozwoliła Stelmetowi zniwelować część strat. W 24. minucie było "tylko" 50:37, a całą trzecią kwartę podopieczni trenera Mihailo Uvalina wygrali (jako jedyną w spotkaniu) 23:18.

Był to jednak tylko gorszy moment w grze Bayernu. Kolejne akcje uwidoczniły spory potencjał koszykarzy z Monachium, którzy z łatwością ponownie zbudowali przewagę przekraczającą 20 punktów. Goście już do końca meczu w pełni kontrolowali wydarzenia na zielonogórskim parkiecie i zasłużenie pokonali Stelmet.