Piotr Żyła przeszedł badanie tomografem komputerowym w szpitalu w Bielsku-Białej. Wyniki są optymistyczne – informuje Onet. Podczas niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Wiśle Żyła upadł. Gdy wstał, jego twarz była zakrwawiona.

Badania tomografem nie wykazały żadnych zmian w głowie polskiego skoczka - poinformował serwis skaczemy.pl. Żyła ma jedynie otarcia na twarzy. Piotrek wygląda nieciekawie, bo ma obtartą skórę na twarzy i to się będzie długo goiło. Na szczęście jednak nie stało się nic poważnego. To znaczy, że nie ma żadnych złamań - mówi Onetowi Aleksander Winiarski, lekarz reprezentacji Polski.

Winiarski podkreślił, że Żyła nie stracił przytomności, ale był w amoku. Nie bardzo wiedział, co się stało. Był rozemocjonowany i zły, że nie wyszedł mu skok. Wszystko pamięta i - co najważniejsze - czuje się dobrze. Nie ma zatem przeszkód, by wystąpił w kolejnych zawodach - opowiadał Winiarski.

Żyła upadł w pierwszej serii. Po lądowaniu na 119. metrze stracił równowagę, przewrócił się na zeskok i niefortunnie uderzył twarzą o nartę. Przez chwilę się nie podnosił, ale ostatecznie opuścił obiekt o własnych siłach.

Pierwszy w sezonie 2019/20 konkurs indywidualny wygrał Norweg Daniel Andre Tande. Drugie miejsce zajął Słoweniec Anze Lanisek, a trzecie Kamil Stoch.