Aleksander Śliwka, kapitan reprezentacji Polski w siatkówce, doznał poważnej kontuzji stopy podczas treningu w Gdańsku i prawdopodobnie nie pojawi się już na boisku w tym sezonie. "Olkowi trudno będzie wrócić. Musimy sobie radzić bez niego" - mówił po czwartkowym meczu z Kubą selekcjoner Nikola Grbić.
Aleksander Śliwka jeszcze we wtorek brał udział w konferencji prasowej poprzedzającej Ligę Narodów w Ergo Arenie.
Cieszę się, że po dalekich wojażach trzeci turniej Ligi Narodów odbędzie się w Gdańsku, gdzie dwa lata temu sięgnęliśmy po to trofeum. Cały czas powtarzam, że to wspaniałe uczucie i wielki przywilej występować przed taką publicznością. W hali jest niezwykle głośno, a widownia dodaje nam skrzydeł. Polscy kibice są naszym siódmym zawodnikiem na boisku - mówił kapitan kadry.
Kilka godzin później, podczas wieczornego treningu, Śliwka źle stanął i upadł, doznając urazu stopy. Jak relacjonowali zawodnicy kadry po środowym meczu z Iranem, Śliwka miał krzyczeć z bólu i szybko trafił do szpitala. Sytuacja była poważna - zawodnik resztę tygodnia spędził już w hotelu z nogą w gipsie, z dala od parkietu.
W komunikacie Polskiego Związku Piłki Siatkowej napisano: "Kontuzja wyklucza go z udziału w turnieju 3. tygodnia siatkarskiej Ligi Narodów, który odbywa się w Gdańsku" - napisano na portalu społecznościowym federacji.


