Odion Ighalo ma być wzmocnieniem dla walczącego o pierwszą czwórkę Premier League Manchesteru United. Na razie napastnik nie poznał nawet jednak kolegów z zespołu. Wszystko przez szalejącego w Chinach koronawirusa.

Nigeryjczyk przyjechał do Anglii z Szanghaju. Został sprowadzony do Manchesteru United 31 stycznia. Choć mamy już 13 lutego, to nadal nie trenował z kolegami z nowego zespołu.

Jak podaje "Daily Mail", wszystko za sprawą koronawirusa. Choć Ighalo nie ma żadnych objawów choroby to klub zdecydował, że by chronić pozostałych zawodników przed ewentualnym zarażeniem, Nigeryjczyk przez pierwsze dwa tygodnie w Anglii będzie trenował indywidualnie. 

Dlaczego zdecydowano, że Ighalo będzie pracował indywidualnie przez 14 dni, a nie 24? Dopiero niedawno okazało się okres inkubacji koronawirusa jest o 10 dni dłuższy.

Czy Ighalo będzie miał szansę na pokazanie się kibicom Czerwonych Diabłów w spotkaniu z Chelsea? „Daily Mail” poinformował, że kolejne decyzje, dotyczące włączenia Nigeryjczyka do treningów z drużyną, zapadną w sobotę 15.02

Epidemia koronawirusa rozprzestrzeniła się na ok. 30 krajów na całym świecie, w tym na kilka europejskich, m.in. Niemcy, Francję, Włochy, Finlandię, a także na USA. Poza Chinami kontynentalnymi odnotowano dotąd dwa zgony - na Filipinach i w Hongkongu. 

Koronawirus, którego po raz pierwszy wykryto w Wuhan, stolicy prowincji Hubei, może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Hakim Ziyech zmieni klub? To może być hit transferowy