W sobotę podczas narciarskich mistrzostw świata w Seefeld ostatni raz zaprezentują się Polacy. Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Kamila Karpiel i Kinga Rajda wystąpią w konkursie zespołów mieszanych w skokach. Również drużynowo rywalizować będą dwuboiści.

W sobotę podczas narciarskich mistrzostw świata w Seefeld ostatni raz zaprezentują się Polacy. Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Kamila Karpiel i Kinga Rajda wystąpią w konkursie zespołów mieszanych w skokach. Również drużynowo rywalizować będą dwuboiści.
Kamil Stoch i Dawid Kubacki /CHRISTIAN BRUNA /PAP/EPA

Mistrzostwa w Seefeld są pierwszymi, na które przyjechały polskie skoczkinie. Indywidualnie Karpiel zajęła 23., a Rajda - 34. miejsce. Jak same przyznały, wspólna rywalizacja ze Stochem i Kubackim to dla nich przede wszystkim nagroda za wykonaną do tej pory pracę.

Biało-czerwoni do zawodów przystąpią podbudowani piątkowym sukcesem. Na tej samej skoczni Kubacki zdobył złoty, a Stoch srebrny medal indywidualnie.

Dla dwuboistów natomiast stawka sobotnich zawodów jest olbrzymia. Miejsce w czołowej ósemce zapewni im stypendialne wsparcie, którego bardzo potrzebują. Dobrym prognostykiem były zawody indywidualne i sprint drużynowy.

W czwartek 18. miejsce zajął Szczepan Kupczak i jest to najlepszy wynik polskiego kombinatora w MŚ od 34 lat. W czołowej "30" uplasowali się jeszcze Adam Cieślar i Paweł Słowiok. Skład drużyny w kombinacji norweskiej uzupełnia Paweł Twardosz.

Na niedzielę zaplanowano już tylko bieg mężczyzn na 50 km techniką dowolną, w którym Polacy nie wezmą udziału.