Piłkarze ręczni wystosowali pismo do władz federacji (IHF) z prośbą o zamknięcie dla kibiców trybun w trakcie meczów mistrzostw globu, które 13 stycznia rozpoczną się w Egipcie. W niedzielę ma zapaść ostateczna decyzja. Zawodnicy boją się zakażenia koronawirusem.

Przedstawiciele IHF spotkają się w niedzielę z władzami Egiptu. Jak podała gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung", chodzi głównie o sprzeciw europejskich federacji.

To prawda. Pismo zostało podpisane przez wszystkich kapitanów europejskich drużyn i skierowane zostało do prezydenta światowego związku Hassana Moustafy. Zależy nam na tym, by na trybunach nie zasiadali kibice. Boimy się o nasze zdrowie i możliwe zakażenie koronawirusem - przyznał niemiecki bramkarz Johannes Bitter.

Szanujemy zdanie zawodników i rozumiemy ich obawy, dlatego postanowiliśmy porozmawiać na ten temat z miejscowymi władzami - przekazano w komunikacie IHF.

Organizatorzy dopuścili na razie możliwość zajęcia 20 procent miejsc na trybunach, ale i to wydaje się zawodnikom za dużo.

Mistrzostwa świata w Egipcie odbędą się w dniach 13-31 stycznia, z udziałem reprezentacji Polski, która dostała "dziką kartę". Zespół trenera Patryka Rombla w pierwszej rundzie MŚ zmierzy się w Kairze kolejno z Tunezją, Hiszpanią i Brazylią. Tytułu będą bronić Duńczycy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Liga niemiecka: Gol Lewandowskiego z rzutu karnego, ale porażka Bayernu