Polscy biatloniści i biathlonistki rozpoczęli ostatnie przygotowania do nowego sezonu Pucharu Świata. Biało-czerwoni wylecieli na ostatni obóz do Finlandii. To właśnie w tym kraju, a dokładnie w Kontiolahti w ostatni weekend listopada rozpocznie się rywalizacja o pierwsze w sezonie punkty. O nadchodzącym sezonie i przygotowaniach do niego z Moniką Hojnisz-Staręgą - najlepszą polską biathlonistką ubiegłego sezonu Pucharu Świata rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Polscy biathloniści i biathlonistki rozpoczęli ostatnie zgrupowanie przed nowym sezonem Pucharu Świata. Początkowo biało-czerwoni mieli trenować zupełnie gdzie indziej, ale z powodu pogarszających się warunków pogodowych zdecydowano się przenieść zgrupowanie w okolice Kontiolahti, gdzie odbędzie się pierwsze zawody w sezonie.

Dostaliśmy informację, że warunki z dnia na dzień są co raz gorsze. W okolicy Kontiolahtii pogoda jest dużo lepsza. Podjęto więc decyzję o zmianie miejsca zgrupowania. Będziemy tam do pierwszych startów, bo tam odbędą się pierwsze dwa Puchary Świata. - zaznacza Monika Hojnisz-Staręga w rozmowie z RMF FM.

Fińskie Kontiolahti to miejsce, za którym nasza zawodniczka nie przepada. Na tamtym stadionie nie czuje się najlepiej. Pierwsze starty w sezonie będą pewną niewiadomą. Wszystko dlatego, że Monika Hojnisz-Staręga zmieniała kolbę w karabinie. Wydawać się może, że to nie wielka zmiana, ale dla biathlonistów jest ona bardzo istotna.

Z powodu pandemii, zamkniętych granic itd. dokonałam tej zmiany stosunkowo późno. Na pewno później niż bym chciała, bo nie w marcu, a na przełomie czerwca i lipca. Cieszę się jednak, że udało się to zrobić. Teraz powoli przyzwyczajam się do niej. Wszystko dlatego, że od momentu, od kiedy ją mam, nie było wielu zgrupowań i cały czas brakuje mi trochę strzelania. Na pewno teraz, tuż przed sezonem, przyda mi się intensywniejsza praca nad tym elementem - zaznacza Hojnisz-Staręga.

"Stawiam sobie poprzeczkę coraz wyżej"

Sezon 2018/2019 Monika Hojnisz-Staręga zakończyła na 10. pozycji, a 2019/2020 na 12. miejscu. To pokazuje pewną stabilizację formy naszej reprezentantki. Sama biathlonistka jest z tego bardzo zadowolona i podkreśla, że chciała by znów być w pierwsze dziesiątce Pucharu Świata.

Z roku na rok stawiam sobie poprzeczkę co raz wyżej. Kluczowe dla mnie jest, żeby liczyć się w każdym starcie i stabilizacja formy będzie kluczowa. Tylko wtedy będę miała szanse na osiągnięcie dobrego wyniku. - mówił Monika Hojnisz-Staręga.

Najważniejszym celem w nadchodzącym sezonie są mistrzostwa świata, które odbędą się w lutym przyszłego roku w Pokljuce. Tam 2 lata temu rozpoczynał się biatlonowy sezon i w pierwszym starcie Monika Hojnisz-Staręga zajęła tam 2. miejsce.

Bardzo lubię to miejsce. Jestem zmotywowana. Nie będzie chyba żadnym zaskoczeniem, jeżeli powiem, że liczę na medal. Kilka razy już o nie się otarłam. Bardzo bym chciała w końcu powtórzyć ten wynik z 2013 roku. - zaznacza Hojnisz-Staręga.

"To może być dziwny sezon"

O wynikach w tym sezonie decydować może także koronawirus.

Zdaję sobie sprawę, że to może być dziwny sezon. Zdarzy się pewnie tak, że jakaś z reprezentacji nie będzie mogła przyjechać w dane miejsce z powodu kwarantanny. Może się to wydawać nie sprawiedliwe, bo w końcu do sezonu przygotowujmy się cały rok. Trzeba jednak pamiętać o tym, że zdrowie jest najważniejsze - zaznacza Monika Hojnisz-Staręga w rozmowie z RMF FM.

Pierwsze zawody biathlonowego pucharu świata pań odbędą się 27 listopada w fińskim Kontiolahti. 


Opracowanie: