To był ciężki mecz, taki, jakiego oczekiwaliśmy. Moi zawodnicy zostawili serce na boisku. Atmosfera w hali stworzona przez kibiców była niesamowita – powiedział trener polskich koszykarzy Mike Taylor po meczu eliminacji mistrzostw Europy z Izraelem, przegranym w Gliwicach 71:75.

Szkoleniowiec przyznał, że rozgrywający Polaków A.J Slaughter dał fantastyczne widowisko i był bardzo efektywny, chwalił też pozostałych swoich podopiecznych.

Kwalifikacje składają się z sześciu spotkań. Musimy się teraz mentalnie i fizycznie przygotować do niedzielnego meczu z Hiszpanią. Trzeba patrzeć pozytywnie i dalej pracować - podkreślił trener.

Czwartkowy mecz obejrzało w Arenie Gliwice ponad 12 tysięcy kibiców.

To świetnie, że tak zaczęliśmy eliminacje. Nie był to dla nas łatwy mecz, pokazaliśmy w nim charakter. Jestem dumny z moich zawodników - podsumował szkoleniowiec reprezentacji Izraela David-Odded Kattash.

Przyznał, że zdawał sobie sprawę z klasy A.J. Slaugtera. To niesamowity zawodnik, rozegrał świetny mecz, ale my po przerwie wykonaliśmy dobrą robotę w defensywie. Nie jest łatwo przygotować się do ważnych spotkań eliminacyjnych podczas krótkiego "okienka reprezentacyjnego". Moi zawodnicy byli bardzo mocno skoncentrowani na czwartkowym spotkaniu - dodał.

Kapitan zespołu izraelskiego Gal Mekel podkreślił, że jest bardzo szczęśliwy z inauguracyjnej wygranej. Polska ma bardzo dobry zespół, co potwierdziło się podczas ostatnich mistrzostw świata. Graliśmy ze sobą w przeszłości wiele razy, widać, że polska koszykówka się rozwija. Jesteśmy dumni, że w taki sposób rozpoczęliśmy kwalifikacje do Eurobasketu - stwierdził.