Po jednym medalu w każdym kolorze zdobyli polscy kolarze torowi w drugim dniu mistrzostw Europy w szwajcarskim Grenchen. Złoty wywalczyła Katarzyna Pawłowska w wyścigu punktowym, srebrny - drużyna sprinterów, a brązowy - Adrian Tekliński w wyścigu scratch.

Po jednym medalu w każdym kolorze zdobyli polscy kolarze torowi w drugim dniu mistrzostw Europy w szwajcarskim Grenchen. Złoty wywalczyła Katarzyna Pawłowska w wyścigu punktowym, srebrny - drużyna sprinterów, a brązowy - Adrian Tekliński w wyścigu scratch.
Kolarze torowi Grzegorz Drejgier, Rafał Sarnecki i Krzysztof Maksel /ANTHONY ANEX /PAP/EPA

Czwarty medal - brązowy - powinny zdobyć zawodniczki w wyścigu drużynowym na 4 km na dochodzenie, ale przeszkodził upadek... Pawłowskiej 300 metrów przed metą. Polki miały w tym momencie ogromną przewagę nad Białorusinkami i wydawało się, że nic im nie odbierze trofeum.

Pawłowska mocno się poobijała, ale nie zamierzała rezygnować ze startu w wyścigu punktowym. Już na pierwszych okrążeniach zdublowała rywalki, a potem kontrolowała sytuację na torze. 26-letnia zawodniczka z wielkopolskich Przygodzic jest jedyną w historii polską mistrzynią świata na torze (dwa złote medale w scratchu w 2012 i 2013 roku). Przed miesiącem w amerykańskim Richmond zdobyła z koleżankami z holenderskiej grupy zawodowej Boels-Dolmans srebro szosowych MŚ w jeździe drużynowej na czas.

Wyścig punktowy nie wchodzi, niestety, do programu igrzysk w Rio de Janeiro, w przeciwieństwie do wyścigu drużynowego, w którym Polki pokazały się w Grenchen z bardzo dobrej strony. W południe w pierwszej rundzie Pawłowska, Małgorzata Wojtyra, Edyta Jasińska i Natalia Rutkowska pobiły rekord kraju wynikiem 4.27,562, a wieczorem w wyścigu o brąz jechały jeszcze szybciej do momentu wywrotki Pawłowskiej. W kwalifikacjach olimpijskich sytuacja biało-czerwonych, słabiej spisujących się w poprzednim sezonie, jest jednak skomplikowana. Trudno im będzie wyprzedzić w rankingu UCI drużynę Rosji, która w czwartek sięgnęła po srebro. Triumfowały bezkonkurencyjne Brytyjki.

W sprincie drużynowym Grzegorz Drejgier, Rafał Sarnecki i Krzysztof Maksel zajęli w kwalifikacjach pierwsze miejsce, bijąc rekord kraju - 43,127 s. Trochę wolniej pojechali w finale (43,358), co wykorzystali Nils van't Hoenderdaal, Jeffrey Hoogland i Hugo Haak z Holandii (43,232). Ten wynik przybliża podopiecznych Andrzeja Tołomanowa do wywalczenia kwalifikacji olimpijskich.

W scratchu, który, podobnie jak wyścig punktowy, nie jest konkurencją olimpijską, brązowy medal wywalczył Adrian Tekliński, minimalnie przegrywając na finiszu ze Szwajcarem Tristanem Marguetem. Złoto zdobył Hiszpan Sebastian Mora Vedri.

(mal)