Piłkarze Bayernu Monachium po wyjazdowym zwycięstwie 6:0 nad Wolfsburgiem w 31. kolejce zapewnili sobie piąte z rzędu i 27. w historii mistrzostwo Niemiec. Robert Lewandowski zdobył dwie bramki i prowadzi w klasyfikacji strzelców Bundesligi.

Monachijczycy do wywalczenia w sobotę tytułu potrzebowali swojej wygranej oraz potknięcia wicelidera RB Lipsk. Oba warunki zostały spełnione. Bayern bez problemów wygrał z przeżywającymi sportowy kryzys "Wilkami", natomiast drużyna z Lipska zaledwie zremisowała u siebie z przedostatnim FC Ingolstadt 0:0.

Lewandowski, który rozegrał całe spotkanie, trafił do bramki Wolfsburga w 36. i 45. minucie (na 2:0 i 3:0). Łącznie strzelił już 75 goli dla Bayernu w niemieckiej ekstraklasie. M.in. zaliczył pięć trafień (w ciągu dziewięciu minut) w starciu właśnie z "Wilkami" we wrześniu 2015 roku.

W sobotę oprócz niego bramki dla mistrzów Niemiec zdobyli Austriak David Alaba (na 1:0) oraz w drugiej połowie Holender Arjen Robben, Thomas Mueller i Joshua Kimmich. Gola na 5:0 Mueller strzelił chwilę po tym, gdy piłka odbiła się od słupka po uderzeniu Lewandowskiego.

W zespole gospodarzy w pierwszej połowie zagrał Jakub Błaszczykowski, który występował w przeszłości razem z Lewandowskim w Borussii Dortmund. "Wilki" od 78. minuty musiały radzić sobie w dziesiątkę - czerwoną kartkę zobaczył były zawodnik Bayernu Brazylijczyk Luiz Gustavo.

Łącznie Robert Lewandowski ma w obecnym sezonie 28 trafień. O jedno ustępuje mu Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang z Borussii Dortmund.

Dla 28-letniego kapitana reprezentacji Polski to piąty w karierze tytuł mistrza Niemiec. Dwukrotnie świętował z Borussią Dortmund (2011, 2012) i trzy razy z Bayernem (2015, 2016, 2017). Przed przyjazdem do Niemiec wywalczył tytuł mistrza Polski z Lechem Poznań (2010).

Trzy kolejki przed zakończeniem sezonu Bayern ma 73 punkty i o dziesięć wyprzedza RB Lipsk. Broniący się przed spadkiem Wolfsburg pozostał na 14. miejscu (33 pkt), ale w niedzielę spadnie lokatę niżej, ponieważ plasujące się tuż za nim FC Augsburg i Hamburger SV zagrają tego dnia ze sobą.

To piąte z rzędu mistrzostwo Niemiec Bayernu, czego nie dokonał wcześniej żaden klub w Bundeslidze. Ogółem Bawarczycy mogą cieszyć się z 27. w historii mistrzostwa kraju. Aż 26 z tych tytułów wywalczyli od 1969 roku.

Jestem bardzo szczęśliwy. Ten tytuł to fantastyczne doświadczenie. Chcę podziękować temu wspaniałemu klubowi. Zasłużyliśmy na mistrzostwo, graliśmy dobry futbol. Teraz jest czas na świętowanie - przyznał włoski trener Bayernu Carlo Ancelotti.

Od kilku dni wiadomo, że Bayern nie wywalczy dubletu. W półfinale rozgrywek o Puchar Niemiec przegrał u siebie 2:3 z Borussią Dortmund. Wcześniej podopieczni Ancelottiego odpadli w ćwierćfinale Ligi Mistrzów po dwóch porażkach z Realem Madryt (1:2 i 2:4 po dogrywce).

Teraz jednak Ancelotti może mieć powody do satysfakcji. Jako trener przeszedł do historii - wywalczył tytuły mistrza kraju w czterech bardzo mocnych europejskich ligach. Wcześniej świętował we Włoszech (z Milanem), Anglii (z Chelsea Londyn) i Francji (z Paris Saint-Germain).

Bayern grał jako ostatni w sobotę. Wcześniej odbyło się m.in. spotkanie trzeciej Borussii Dortmund (57 pkt) z ósmym FC Koeln (42), zakończone wynikiem 0:0. Od 74. minuty w ekipie BVB grał Łukasz Piszczek, w kadrze gości nie było Pawła Olkowskiego.

(mal)