Bayern Monachium pokonał na wyjeździe Manchester City 3:1 w najciekawszym meczu Ligi Mistrzów. Pewne zwycięstwa odniosły Real Madryt, Paris Saint Germain czy Olympiakos Pireus. Kolejną wpadkę zanotował za to Juventus Turyn.

Już w 7. minucie na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Franck Ribery. Strzał trochę z niczego, ale Joe Hart nie zdołał obronić. Piłka odbiła się od ręki bramkarza i wpadła do siatki. W 30. minucie powinno być 2:0. Arjen Robben znalazł się z prawej strony bramki Manuela Neuera. Posłał piłkę wzdłuż bramki, ale Thomas Muller nie zdążył skierować jej do bramki. Bawarczycy w pierwszej połowie mieli zdecydowaną przewagę - szczególnie w środku pola. Przed przerwą gra nieco się zaostrzyła i sędzia musiał pokazać dwie żółte kartki. Po wznowieniu gry kibice "The Citizens" przeżyli kolejne ciężkie momenty. Najpierw do siatki trafił Muller, a potem Robben. W końcówce spotkania dla gospodarzy trafił Alvaro Negredo, a czerwoną kartkę obejrzał Jerome Boateng.

Pięć bramek obejrzeli kibice w Moskwie. CSKA pokonało Victorię Pilzno 3:2. Mecz lepiej rozpoczęli jednak goście i objęli prowadzenie po bramce Frantiska Rajtorala. Jeszcze przed przerwą wyrównał Zoran Tosić, a na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Keisuke Honda. Po przerwie Japończyk uratował wynik wybijając piłkę z linii bramkowej. Pod koniec meczu fatalny błąd popełnił Matus Kozacik. Bramkarz Victorii źle przyjął piłkę - ta wpadła do bramki, a samobójczy gol został zapisany na koncie Radima Reznika. W doliczonym czasie gry rozmiary porażki zmniejszył jeszcze Marek Tecl. W grupie D z kompletem punktów prowadzi Bayern.

W grupie A wygrała inna niemiecka drużyna, Bayer Leverkusen (Sebastian Boenisch grał do 69 minuty). "Aptekarze" wygrali 2:1 z Realem Sociedad. Na gola Simona Rolfesa odpowiedział jeszcze Carlos Vela, ale tuż przed końcem meczu wynik ustalił Jens Hegeler. Podziałem punktów zakończyło się spotkanie w Doniecku. Szachtar zremisował 1:1 z Manchesterem United (gole Taisona i Danny'ego Welbecka).

W grupie B kłopotów ze zwycięstwem nie miał Real Madryt. Zespół Carlo Ancelottiego pokonał FC Kopenhagę aż 4:0. Po dwa gole zdobyli Cristiano Ronaldo i Angel di Maria. Kolejny niezbyt imponujący mecz w Champions League ma za sobą Juventus Turyn. Po remisie w Kopenhadze teraz "Stara Dama" podzieliła się punktami z Galatasaray'em Stambuł. Było 2:2. Prowadzenie gościom dał Didier Drogba, później z karnego podwyższył Arturo Vidal, a na 2:1 podwyższył w końcówce Fabio Quagliarella. Jednak kilkadziesiąt sekund później wynik ustalił Umut Bulut.

W grupie C Paris Saint Germain szybko objęło prowadzenie w spotkaniu z Benfiką. W 6. minucie trafił Zlatan Ibrahimović. Asystą popisał się Gregory van der Wiel. Nie minęło pół godziny, a zrobiło się już 3:0. Drugiego gola dla gospodarzy zdobył Marquinhos (as. Blaise Matuidi), a po kolejnych kilku minutach drugi raz bramkarz Benfiki pokonał Ibrahimović. Więcej bramek kibice nie obejrzeli. Kiepskie humory panują na pewno w Brukseli, bo Anderlecht przegrał z Olympiakosem Pireus 0:3. Hat-tricka ustrzelił Konstantinos Mitroglou, a karnego dla gospodarzy nie wykorzystał Aleksandar Mitrović.