Piłkarze Legii Warszawa przegrali u siebie z Omonią Nikozja 0:2 po dogrywce w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów i odpadli z rywalizacji. Teraz wystąpią w kwalifikacjach Ligi Europy.

W trzech pierwszych rundach kwalifikacji o awansie decyduje tylko jedno spotkanie, a gospodarz jest wyłoniony na podstawie losowania. Do legionistów uśmiechało się szczęście, bowiem zarówno w 1. rundzie kwalifikacji (1:0 z Linfield FC), jak i następnej byli gospodarzem.

Wtorkowy mecz rozpoczął się od ataków Legii, ale gospodarze nie oddawali celnych strzałów, a w końcówce pierwszej połowy niewiele brakowało, żeby stracili bramkę.

W 40. minucie Eric Bautheac w dogodnej sytuacji kopnął wysoko nad poprzeczką, zaś kilkadziesiąt sekund później strzał kapitana Omonii Jordi Gomeza świetnie obronił Artur Boruc.

Po przerwie oba zespoły też były blisko szczęścia. W 53. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Domagoja Antolica piłkarze Omonii omal nie strzelili samobójczego gola - piłka po interwencji obrońcy Michaela Luftnera trafiła w słupek.

Krótko później Legia znalazła się w tarapatach. Za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić obrońca Igor Lewczuk, choć - jak wykazały telewizyjne powtórki - decyzja arbitra była dyskusyjna.

W 64. minucie po bezpośrednim dośrodkowaniu z rzutu rożnego gości i interwencji Boruca piłka trafiła w poprzeczkę.

Im dłużej trwał mecz, tym przewaga cypryjskiej drużyny stawała się coraz większa. Legioniści zdołali jednak dotrwać do dogrywki.

Pechowa dogrywka

W niej mistrzowie Polski nie byli już w stanie sprostać zespołowi z Cypru i stracili dwa gole.

Już na początku dogrywki po faulu Artura Jędrzejczyka sędzia podyktował rzut karny, który wykorzystał precyzyjnym strzałem tuż przy słupku Jordi Gomez. Boruc wyczuł jego intencję, ale nie zdołał sięgnąć piłki.

Legioniści, mimo gry w osłabieniu, próbowali ambitnie doprowadzić do wyrównania, jednak w 107. minucie stracili drugą bramkę. Po dośrodkowaniu z prawej strony szybkiego Ernesta Asante piłkę z bliska uderzył głową Thiago.

Od tej pory ataki Legii straciły na animuszu, losy meczu zostały praktycznie rozstrzygnięte.

Omonię prowadzi były trener warszawskiej drużyny - Norweg Henning Berg. Dla jego podopiecznych to drugi z rzędu mecz w kwalifikacjach wygrany na wyjeździe i znów po dogrywce. W pierwszej rundzie wyeliminowali w ten sposób Ararat-Armenia (1:0).

Legię czeka teraz występ w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy, gdzie również gra się tylko jedno spotkanie. Możliwy jest nawet wolny los w tej fazie.