Hiszpanie zdobyli złote medale 18. mistrzostw świata koszykarzy. W finale w Pekinie pokonali Argentynę 95:75 (23:14, 20:17, 23:16, 29:28). Brąz zdobyła Francja, a Polska zajęła ósme miejsce.

To drugi tytuł Hiszpanii, która triumfowała też w 2006 roku w Japonii. Do historii dyscypliny przeszli trener Sergio Scariolo i Marc Gasol - w tym samym roku zdobyli mistrzostwo NBA z Toronto Raptors (Scariolo jako asystent) i globu. Pierwszym graczem z tytułem mistrza NBA i świata w tym samym roku (2010) był Amerykanin Lamar Odom (Los Angeles Lakers). Z kolei Gasol oraz Rudy Fernandez mają w dorobku dwa złote medale mundialu.

W finale spotkały się dwie niepokonane w turnieju drużyny, ale mecz nie był tak bardzo wyrównany, jak można by się spodziewać. Hiszpanie dominowali od początku do końca. Zupełnie nie potrafił poradzić sobie z ich defensywą lider Argentyny 39-letni Luis Scola, który w pierwszej połowie nie zdobył żadnego punktu, a pierwsze trafienie zaliczył w 26. minucie, w dodatku z wolnych. W sumie uzyskał ledwie osiem punktów i miał osiem zbiórek.

Gracze trenera Scariolo od początku narzucili rywalom styl i po akcjach Ricky'ego Rubio ora Pau Ribasa prowadzili 12:2 po trzech minutach, a nawet 14:2 po akcji Gasola. Argentyńczycy zdobyli jednak 10 punktów z rzędu, głównie dzięki kontratakom i było tylko 14:12. Końcówka kwarty należała znowu do Hiszpanów, którzy po 10 minutach prowadzili 23:14.

W kolejnych częściach finału defensywa koszykarzy z Półwyspu Iberyjskiego skutecznie stopowała ofensywne poczynania Argentyńczyków, którzy nie trafiali ani spod kosza, ani z dystansu. W 12. minucie po akcji Rubio, rozgrywającego Phoenix Suns, Hiszpanie prowadzili 31:17. W trzeciej kwarcie ich przewaga - wynikająca m.in. ze skutecznej walki pod tablicami (47-27 w zbiórkach) - rosła systematycznie i w połowie tej części sięgnęła 22 punktów (55:33).

Argentyńczycy walczyli do końca i w ostatniej kwarcie udało im zmniejszyć dwa razy przewagę brązowych medalistów igrzysk z Rio de Janeiro do 12 punktów (56:68, 66:78), ale to było wszystko na co rozpędzona, grająca bardziej zespołowo Hiszpania pozwoliła. Szerszy skład drużyny Scariolo, większe doświadczenie tego szkoleniowca oraz jego graczy, którzy od lat występują w finałach największych imprez, zadecydowało o ich końcowym sukcesie.

Nie byliśmy najbardziej utalentowanym zespołem, ani mającym najlepsze warunki fizyczne, ale mieliśmy drużynę z największym sercem. Pokazaliśmy to w finale i każdym meczu tego turnieju - podsumował Rubio, który w finale uzyskał 20 punktów, miał siedem zbiórek i trzy asysty.

Hiszpania - Argentyna 95:75 (23:14, 20:17, 23:16, 29:28).

Hiszpania: Ricky Rubio 20, Sergio Llull 15, Marc Gasol 14, Rudy Fernandez 11, Willy Hernangomez 11, Juancho Hernangomez 11, Pierre Oriola 6, Pau Ribas 5, Victor Claver 2, Quino Colom 0, Xavier Rabaseda 0, Javier Beiran 0;

Argentyna: Gabriel Deck 24, Nicolas Laprovittola 17, Facundo Campazzo 11, Luis Scola 8, Nicolas Brussino 8, Lucio Redivo 3, Luca Vildoza 2, Marcos Delia 2, Tayavek Gallizzi 0, Maximo Fjellerup 0, Patricio Garino 0, Agustin Caffaro 0;