„Nie słuchamy głosów krytyki. Skupiamy się na ciężkiej pracy. Mamy plan i go realizujemy. Cały rok podporządkowany był Igrzyskom” – mówi rozgrywający kadry siatkarzy Grzegorz Łomacz w przeddzień wylotu biało-czerwonych do Brazylii. Najbliższy tydzień kadra spędzi na zgrupowaniu w Belo Horizonte.

„Nie słuchamy głosów krytyki. Skupiamy się na ciężkiej pracy. Mamy plan i go realizujemy. Cały rok podporządkowany był Igrzyskom” – mówi rozgrywający kadry siatkarzy Grzegorz Łomacz w przeddzień wylotu biało-czerwonych do Brazylii. Najbliższy tydzień kadra spędzi na zgrupowaniu w Belo Horizonte.
Grzegorz Łomacz /PAP/Piotr Polak /PAP/EPA

Patryk Serwański, RMF FM: Cztery lata temu reprezentacja wygrała Ligę Światową. Potem już po Igrzyskach mówiono, że forma przyszła za wcześnie. Teraz w Lidze Światowej graliście słabo i narzeka się, że formy jeszcze nie ma. Jest w tym pewna niekonsekwencja. Jak ty do tego podchodzisz?

Grzegorz Łomacz: My się trzymamy ustalonego planu i wierzymy w sukces na Igrzyskach. Cały rok był podporządkowany właśnie temu występowi. To tam musimy zagrać swoją najlepszą siatkówkę. Wiadomo, że narzekania i głosy z zewnątrz będą zawsze, dlatego nie przejmujemy się tym. Jesteśmy zamknięci w swojej grupie i robimy to co do nas należy.

W każdym sporcie drużynowym na Igrzyskach kluczowy jest ćwierćfinał. Grupę przejść stosunkowo łatwo, ale potem przychodzi jeden dzień, jeden mecz, który wszystko weryfikuje.

Dokładnie. W grupie gramy pięć meczów, ale kluczowy będzie szóste spotkanie, czyli ćwierćfinał. To decydujący bój w drodze do strefy medalowej. To dla nas będzie ten najważniejszy pojedynek.

Czekacie na rozstrzygnięcia dotyczące Rosji i jej ewentualnego wykluczenia z Igrzysk?

Dochodzą do nas głosy, że jest to możliwe, ale nie myślimy o tym. To od nas nie zależy i po prostu robimy swoje na treningach, szlifujemy formę, bo z naszego punktu widzenia to najważniejsze.

Właściwie za kilkanaście godzin lecicie do Brazylii. To już ten moment, w którym więcej trenujecie z piłkami. Ćwiczycie taktykę, będzie grać sparingi. To chyba ten przyjemniejszy okres przygotowań?

Na pewno. Powoli będziemy łapać świeżość. Wszystko będzie na pewno wyglądało dużo lepiej. To dobrze, że związek zagwarantował nam ten tydzień w Belo Horizonte. Będziemy mogli w spokoju się aklimatyzować i szlifować formę.

Macie duże doświadczenie z tych największych imprez, ale wszyscy mówią, że Igrzyska są wyjątkowe. Jak ty do tego podchodzisz?

To spełnienie marzeń dla każdego z nas, a jest u nas sporo debiutantów. Podchodzimy do tego w wyjątkowy sposób. Każdy z nas chciał zagrać na Igrzyskach i każdy marzy o medalu. To ogromna motywacja. Do Brazylii lecimy, żeby wywalczyć medal.

(MN)