Żużlowiec Tomasz Gollob w ten weekend zamienia motocykl na wyścigowe auto. Najlepszy polski zawodnik ostatnich lat weźmie udział w wyścigu zaliczanym do cyklu Volkswagen Castrol Cup. Kwalifikacje na austriackim torze ruszają już dzisiaj. Z Gollobem rozmawiał Maciej Jermakow z redakcji sportowej RMF FM.

Maciej Jermakow: Czy to jest pana pierwszy start w tak poważnej imprezie samochodowej?

Tomasz Gollob: Zgadza się, nigdy wcześniej nie miałem kontaktu z tak szybkimi autami i torami tego typu.

Pierwsze jazdy już za panem, jak wrażenia?

Podczas piątkowych treningów musiałem nauczyć się jak pokonywać płynnie łuki i kilku innych rzeczy, właśnie ta nauka była najważniejsza. Jestem przyzwyczajony do prędkości, więc ona na mnie nie zrobiła wrażenia. Ale jazda w zakrętach, odpowiednia zmiana biegów, która odbywa się przy pomocy przycisków w kierownicy - to wymagało przyzwyczajenia.

Co może sprawić największą trudność już w samym wyścigu?

Tak naprawdę nie jestem chyba świadomy tego, co czeka mnie po starcie, jestem przyzwyczajony do widoku motocykli, które są dużo węższe i zajmują mniej miejsca. Po starcie może być więc duża zabawa no i jakiś element zaskoczenia, bo samochodów w wyścigu startuje naprawdę wiele.

Ale jako sportowiec, który odniósł wiele sukcesów, stawia pan sobie pewnie jakiś cel.


Cel jest ambitny. Ja zawsze daję z siebie 100%, poświęcam się temu co robię. Myślę, że powalczę o wysokie miejsce w połowie stawki. Jestem ambitny i to, że nie potrafię wszystkiego nie oznacza, że nie będę walczył.