Piłkarze Korony Kielce pokonali Lecha Poznań w meczu 19. kolejki Ekstraklasy. Jedyną bramkę spotkania strzelił głową Daniel Gołębiewski.

Wtorkowy mecz był osiemnastym w historii starciem Korony z Lechem. Bilans wyraźnie przemawiał za lechitami, którzy z zespołem z Kielc przegrali tylko dwa razy, ostatni raz w sezonie 2006/2007.

Pierwszą połowę pojedynku zdecydowanie zdominowali gospodarze. Już od ósmej minuty lechici musieli grać w dziesiątkę po czerwonej kartce, jaką zobaczył Marcin Kamiński za faul tuż przed polem karnym na wychodzącym na czystą pozycję Macieju Korzymie. To przesądziło o dalszym rozwoju sytuacji na boisku.

Liczebna przewaga kielczan była wyraźnie widoczna. Poznański bramkarz Maciej Gostomski miał zdecydowanie więcej pracy niż Zbigniew Małkowski. Kielczanie doskonale radzili sobie szczególnie w środku pola, zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce i szturmowali linię obrony gości. I właśnie w tym ostatnim elemencie mieli najwięcej problemów. Żółto-czerwonym brakowało dokładności i pomysłów przy wykańczaniu akcji.

Wśród obrońców Lecha wyróżniał się 24-letni Barry Douglas, który wszedł na boisko w 22. minucie spotkania. Szkot doskonale odczytywał intencje gospodarzy i był najbardziej widocznym obrońcą drużyny z Wielkopolski.

Po zamianie stron nadal przeważali gospodarze. Przez dłuższy czas brakowało im jednak pomysłów. Zmieniło się to dopiero w końcówce meczu, najpierw bliski zdobycia bramki był Michał Janota, który w 86. minucie strzelił z dystansu tuż nad poprzeczką. Dwie minuty później, po dokładnym dośrodkowaniu Serhija Pyłypczuka, okazji do strzelenia premierowego gola w barwach Korony nie zmarnował 26-letni Daniel Gołębiewski, który zdobył bramkę głową i ustalił tym samym wynik spotkania.