"To droga na skróty. Nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej" – tak prezes Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców Mariusz Jędrzejewski skomentował pomysł komendanta głównego policji, by do końca sezonu zakazać udziału kibiców gości w meczach piłkarskiej ekstraklasy.

Propozycja padła w liście nadinspektora Marka Działoszyńskiego do szefów Polskiego Związku Piłki Nożnej i spółki T-Mobile Ekstraklasa. Skrytykowali ją już przedstawiciele niektórych klubów. Teraz dołączył do nich Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców.

Stosując analogiczny styl myślenia, komendant powinien wystąpić również do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, aby zamknęła drogi w Polsce. Jest na nich, zwłaszcza zimą, bardzo niebezpiecznie i dochodzi, jak chociażby we wtorek w Gdyni, do wielu groźnych wypadków - ironizował Mariusz Jędrzejewski. A mówiąc poważnie, jesteśmy zdecydowanie przeciwni zamykaniu stadionów, a ten pomysł to kolejny absurd - dodał.

Przedstawiciele OZSK zgadzają się, że do takich ekscesów, jakie miały miejsce podczas meczu Zawiszy Bydgoszcz z Widzewem Łódź, nie powinno dochodzić. Ta kwestia nie podlega żadnej dyskusji. Wszyscy mają też prawo oczekiwać, że policja ustali i zatrzyma sprawców naruszenia porządku publicznego oraz postawi im zarzuty. Dzięki temu będzie można ukarać konkretne osoby, a nie zbiorowość bądź stadiony, które były wielokrotnie zamykane. Jak widać, z tym zadaniem policja w ogóle sobie na radzi i dlatego stosuje drogę na skróty, która do niczego nie prowadzi. Poza tym nie można wprowadzać odpowiedzialności zbiorowej - podkreślił Jędrzejewski.

W latach 90. burd i zamieszek na stadionach było nieporównywalnie więcej niż obecnie. Teraz natomiast żyjemy od afery do afery, budzimy się przy okazji takich wydarzeń, a między nimi nic się nie robi. Nie przypominam sobie, żeby w Niemczech czy w Anglii za podobne zdarzenia zamykano całe stadiony bądź trybuny. Tam natomiast karze się sprawców takich przestępstw i stosuje indywidualne zakazy stadionowe. Na proponowanym przez komendanta głównego policji rozwiązaniu ucierpią nie tylko niewinne osoby, ale również kluby - zaznaczył.

Poinformował jednak, że na razie OZSK nie zamierza zająć oficjalnego stanowiska w sprawie pism komendanta głównego policji. Czekamy na ruch ze strony podmiotów, do których skierowane były te listy. Wierzę jednak w rozsądek prezesa Bońka oraz działaczy Ekstraklasy, którzy nie mogą przecież działać na niekorzyść swoich akcjonariuszy, czyli klubów. Obecnie trwa walka o każdego kibica i każdą złotówkę. Taki zakaz oznaczać będzie wymierne straty dla wszystkich drużyn ekstraklasy - podsumował Jędrzejewski.

(edbie)