Jędrzej Dobrowolski poprawił podczas mistrzostw świata w narciarstwie szybkim należący do niego rekord Polski. Zakopiańczyk uzyskał na trasie w Vars we francuskich Alpach 218,77 km/h. Ten rezultat nie dał mu jednak awansu do grupy finałowej.

W pierwszym czwartkowym zjeździe Dobrowolski osiągnął prędkość 207,72, a w drugim 218,77 km/h. Poprzedni rekord kraju wynosił 209,14 km/h. Ustanowił go 24 kwietnia 2010 roku w szwajcarskim Verbier.

Ostatecznie 32-letni zawodnik zajął 11. miejsce, a do finałowej, 10-osobowej grupy zabrakło mu 0,4 sekundy. Uczucie pobitego rekordu jest super. Poprawiłem go o prawie 10 km/h. Jednak mam cały czas niesmak, że tak niewiele brakło do finału. Żałuję, bo czułem że ta prędkość jest, ale też wiedziałem, że mogę jechać jeszcze szybciej. Wygrali ci, którzy mieli większe doświadczenie przy większych prędkościach - powiedział Dobrowolski.

Doceniając klasę Polaka, komisja sędziowska zezwoliła, aby mógł wystartować w piątek. Cieszę się z takiej decyzji, że mam szansę dalej poprawiać swój wynik. Mogę jechać z najlepszymi zawodnikami, ale moje jedenaste miejsce nie ulegnie już zmianie. Pierwszy przejazd będzie o 10 metrów wyżej niż dzisiejszy rekordowy, a drugi ze szczytu góry - dodał zakopiańczyk.
                                 
W półfinałowej serii najlepsze wyniki uzyskali Włosi - rekordzista świata (251,40), 33-letni Simone Origone - 229,93 i 26-letni Ivan Origone - 227,98 oraz 42-letni Szwajcar Philippe May - 226,87. W gronie kobiet największą prędkość - 216,96 km/h osiągnęła rekordzistka globu (242,59 km/h w kwietniu 2006), niespełna 28-letnia Szwedka Sanna Tidstrand.

"Zawsze pociągała mnie prędkość"

W rodzinie Dobrowolskiego jazda na "deskach" ma bogate tradycje, sięgające początków XX wieku. Pierwszych ślizgów próbował w wieku trzech lat, a mając siedem zaczął trenować narciarstwo alpejskie w najstarszym polskim klubie w tej dyscyplinie SNPTT 1907 Zakopane. Na okres studiów przeniósł się do Krakowa, gdzie uzyskał dyplomy z fotografiki i grafiki warsztatowej Akademii Sztuk Pięknych. Potem powrócił pod Tatry.

Zawsze pociągała mnie prędkość, dlatego postanowiłem próbować swych sił w speedski. To najszybszy niezmotoryzowany sport na ziemi. Polega na osiąganiu jak największych prędkości w zjeździe na nartach. Przyśpieszenia w tych próbach mogą sięgać nawet do 200 kilometrów na godzinę w sześć sekund - wyjaśnił zakopiańczyk, który jest trzecim w historii Polakiem uprawiającym tę dziedzinę sportu.

Pierwszym rekordzistą kraju był Jacek Nikliński, który w 1979 roku na trasie ze szczytu Beskid do Kotła Gąsienicowego osiągnął 180,632 km/h. Narciarstwo szybkie w 1992 roku było natomiast pokazową konkurencją w igrzyskach olimpijskich w Albertville. Tam też Andrzej Tobiasz poprawił rekord Polski na 188,78 km/h. W tym samym sezonie, 12 marca w Vars, uzyskał jeszcze lepszy wynik - 205,70 km/h.