Piłkarze Barcelony pokonali w Madrycie Real 2:1 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Króla Hiszpanii. Rewanż za tydzień na Camp Nou. Oba zespoły już po raz czwarty zmierzyły się w tym sezonie.Spotkanie miało podobny przebieg jak grudniowa potyczka w La Liga, zakończona na Santiago Bernabeu wygraną przyjezdnych 3:1.

Wtedy gospodarze objęli prowadzenie w 22. sekundzie gry, a w środę miejscowi czekali na gola do 11. minuty, kiedy bramkarza Barcelony pokonał Cristiano Ronaldo. Mimo bramki, Portugalczyk nie zachwycił i - jak cały zespół - pozostawał w cieniu gwiazd "Blaugrany".

Barcelona miała sporę przewagę, często zagrażała bramce Ikera Casillasa, m.in. Chilijczyk Alexis Sanchez trafił w słupek, ale wyrównała dopiero po przerwie. W 49. minucie po rzucie rożnym piłkę w siatce umieścił kapitan Carles Puyol.

Choć 1:1 to w pucharowej rywalizacji korzystny wynik dla zespołu gości, to gracze trenera Josepa Guardioli na tym nie poprzestali. W 77. minucie bramkarza Realu pokonał francuski obrońca Eric Abidal.

Barcelona nie przegrała Gran Derbi od maja 2008 roku. Z 12 późniejszych pojedynków wygrała dziewięć, a zremisowała trzy, choć finał ubiegłorocznego Pucharu Króla na swoją korzyść rozstrzygnęła po dogrywce drużyna ze stolicy (do statystyk liczony jest remis po 90 minutach). To jedyne jak dotąd trofeum, które udało się wywalczyć Jose Mourinho w roli szkoleniowca Realu.

Z ostatnich 24 meczów we wszystkich rozgrywkach zespół portugalskiego szkoleniowca rozstrzygnął na swoją korzyść 22. Przegrał dwa pozostałe, oba z "Dumą Katalonii".

Łączny bilans rywalizacji Realu z Barceloną wyrównał się - obie jedenastki wygrały po 86 z 217 meczów, 45 zakończyło się remisami, bramki: 363-352 na korzyść "Królewskich".

W Pucharze Króla z 30 meczów "Barca" wygrała 15, remis padł pięć razy, a ekipa z Madrytu była górą 10-krotnie. Bramki: 61-57 na korzyść Barcelony.