Podczas meczu Leeds United z Aston Villą Mateusz Klich strzelił gola, kiedy jeden z rywali leżał na murawie. Na boisko doszło do awantury.

Podczas meczu 45. kolejki Championship. Leeds United podjęło na swoim stadionie Aston Villą. Jak zauważa Onet, walka toczyła się o zachowanie szans na bezpośredni awans do Premier League Tłum kibiców na Elland Road długo czekał na pierwszego gola - ten padł w 72. minucie. Strzelcem był Mateusz Klich. Jak relacjonuje Onet,  po trafieniu Polaka doszło do wielkiej awantury i przepychanek na boisku. 

Tuż przed tym, jak Klich otrzymał podanie od Tylera Robertsa, na murawę upadł Jonathan Kodjia. Piłkarz Aston Villi nie podnosił się i zawodnicy gości domagali się od Klicha wybicia piłki na aut. Polski zawodnik jednak zdecydowanym strzałem pokonał bramkarza rywali - Jeda Steera. Po zdobyciu bramki, do Klicha podbiegło kilku piłkarzy i wywiązała się szarpanina.

 Jak zauważa Onet, sędzia Stuart Attwell długo nie mógł zapanować nad rozzłoszczonymi piłkarzami gości. Po kilkuminutowej szarpaninie z boiska zszedł Anwar El Ghazi, który najmocniej szarpał polskiego pomocnika. Trener Leeds Marcelo Bielsa nie był zadowolony z tego, że Klich nie zastosował się do reguł fair play i nakazał swoim piłkarzom oddać gola rywalom. W 77. minucie do bramki Kiko Casilli trafił Albert Adomah.  

Mecz zakończył się remisem, a Leeds straciło przez to szanse na bezpośredni awans do Premier League. Leeds zajmuje obecnie 3. miejsce w Championship.