Białorusinka Wiktoria Azarenka triumfuje w Australian Open. W finale turnieju na twardych kortach w Melbourne liderka rankingu tenisistek WTA Tour pokonała rozstawioną z numerem szóstym Chinkę Na Li 4:6, 6:4, 6:3.

Na początku finałowego pojedynku w grę obydwu zawodniczek wkradło się sporo nerwów, które przełożyły się na dużą liczbę błędów, ale i niską skuteczność serwisów. Na otwarcie doszło do obustronnych przełamań, zanim swojego gema utrzymała Li na 2:1.

Później nastąpiła seria przegranych podań, którą przerwała Chinka, wygrywając serwis bez straty punktu na 5:2. Wydawało się, że losy seta są przesądzone, ale zryw Białorusinki pozwolił jej wyjść na 4:5.

W kolejnym gemie obie tenisistki wzniosły się na wyżyny umiejętności, a każda kolejna akcja zasługiwała na miano wymiany meczu. Chinka ostatecznie wykorzystała czwartego setbola przy serwisie rywalki i zakończyła tę partię po 45 minutach gry.

Drugi set przyniósł dość nieoczekiwany rozwój wydarzeń, bowiem Azarenka objęła łatwe prowadzenie 3:0 dzięki siłowej grze z głębi kortu. Z kolei przy stanie 3:1 i 30-30 Chinka nadwerężyła staw skokowy podczas niefortunnego upadku na kort i konieczne okazało się zabezpieczenie kostki specjalną taśmą wzmacniającą.

Mimo problemów z nogą Li zaczęła grać niemal bezbłędnie, wywierając nieustanną presję na rywalkę. Odrobiła straty, doprowadzając do remisu 4:4, jednak w dwóch kolejnych gemach lepsza okazała się Azarenka, która po serii niewymuszonych błędów rywalki wygrała trwającą 58 minut partię 6:4.

W miarę upływu czasu w grę Chinki zaczął wkradać się brak precyzji, a bieganie do mocnych piłek odgrywanych przez liderkę rankingu wyraźnie utrudniał jej ból kostki. Równocześnie jednak Białorusinka również psuła sporo piłek.

Decydujący set rozpoczął się od obustronnych przełamań, po czym Li utrzymała serwis na 2:1. W tym momencie nastąpił kwadrans przerwy na pokaz tradycyjnych fajerwerków z okazji narodowego święta Australii przypadającego na 26 stycznia.

Po wznowieniu gry Li po raz drugi w finale upadła na kort, ponownie nadwerężając lewy staw skokowy. Tym razem jednak uderzyła też głową o nawierzchnię. Po krótkiej przerwie na pomoc medyczną kontynuowała grę, ale wyraźnie straciła impet.

Inicjatywę stopniowo przejmowała Azarenka, która prowadziła 4:2 i 5:3, zanim skończyła spotkanie po dwóch godzinach i 45 minutach przy pierwszym meczbolu.

Był to dziesiąty pojedynek tych tenisistek, a Białorusinka poprawiła ich bilans na 6-4, a na twardej nawierzchni na 5-3.

W tegorocznym Australian Open Azarenka straciła w sumie dwa sety, natomiast Li w drodze do finału nie straciła żadnego, eliminując wcześniej w ćwierćfinale Agnieszkę Radwańską (nr 4.) 7:5, 6:3, a w kolejnej rundzie Rosjankę Marię Szarapową (2.) 6:2, 6:2.

Publiczność po stronie Na Li

Australijska publiczność zgromadzona na Rod Laver Arena od pierwszych minut meczu wyraźnie sprzyjała Li, oklaskując gorąco każde jej dobre zagranie i wspierając ją w trudnych momentach. Natomiast wobec Białorusinki okazywała umiarkowaną sympatię, jakby "urzędowo" odnotowując zdobywane przez nią punkty.

To skutek zdarzenia z czwartkowego półfinału Azarenki przeciwko młodej Amerykance Sloane Stephens. Prowadząc 5:3 w drugim secie, Białorusinka nie wykorzystała pięciu meczboli, po czym wzięła trzyminutową przerwę medyczną. Jak później tłumaczyła, miała kłopoty z oddychaniem. Dziennikarze i kibice nie przyjęli jednak do wiadomości jej argumentów - powszechnie uznano, że tenisistka zachowała się niesportowo, by wybić z rytmu rywalkę. Faktycznie, po przerwie wykorzystała pierwszego meczbola.

Azarenka wciąż liderką rankingu WTA Tour

Dla 23-letniej Białorusinki to drugie zwycięstwo w Wielkim Szlemie. W ubiegłym roku triumfowała również na kortach w Melbourne. W sumie ma natomiast na koncie trzy występy w finałach imprez wielkoszlemowych. We wrześniu poniosła jednak porażkę w US Open.

Dzięki zwycięstwu nad Na Li Azarenka obroniła 2000 punktów do rankingu, w którym utrzyma prowadzenie po turnieju. Dodatkowo zarobiła 2,43 miliona dolarów.

Wynik finału gry pojedynczej kobiet:

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 1) - Na Li (Chiny, 6) 4:6, 6:4, 6:3.

(edbie)