Najwyżej rozstawiony Novak Djokovic pokonał grającego z numerem ósmym Kanadyjczyka Milosa Raonica 7:6 (7-5), 6:4, 6:2 w ćwierćfinale Australian Open w Melbourne. Serbski tenisista po raz 25. znalazł się w najlepszej czwórce wielkoszlemowego turnieju. W ćwierćfinale imprezy tej rangi Djokovic wystąpił 23. raz z rzędu. Po raz ostatni przegrał takie spotkanie w 2009 roku, podczas French Open.

Zapewnienie sobie zwycięstwa nie sprawiło Serbowi wiele problemów. Znany z potężnego serwisu Milosa Raonic co prawda posłał 15 asów (przy ośmiu Djokovica), ale po przegraniu tie-breaka pierwszej odsłony nie był w stanie zagrozić przeciwnikowi. 27-letni tenisista z Belgradu wygrał także cztery poprzednie konfrontacje z młodszym o trzy lata Kanadyjczykiem. 

Lider światowej listy nie miał do siebie żadnych zastrzeżeń. Od pierwszego do ostatniego gema grałem w taki sposób, jak chciałem. Na ten moment jestem bardzo zadowolony z tego, jak to wygląda - powiedział. W drodze do półfinału tegorocznej edycji Australian Open nie stracił nawet seta i tylko raz - w drugiej rundzie z Rosjaninem Andriejem Kuzniecowem - dał się przełamać. Taki wynik nie zdarza mi się w zbyt wielu turniejach. Czuję się jak Boris Becker na korcie - zaznaczył Djokovic, nawiązując do swojego trenera.

Szkoleniowiec w toalecie. "Boris nie w pierwszym gemie trzeciego seta"


Znany z poczucia humoru Serb nie oszczędził na konferencji Borisa Beckera. Wytknął mu nieobecność podczas pierwszych akcji ostatniej partii. Rozumiem, że jak każdy ma czasem potrzebę pójść do toalety, ale Boris - błagam - nie w pierwszym gemie trzeciego seta - powiedział z uśmiechem.

Djokovic w półfinale Wielkiego Szlema weźmie udział po raz 25. O jeden występ więcej ma na koncie czwarty w klasyfikacji wszech czasów pod tym względem słynny Amerykanin Andre Agassi. Liderem jest Szwajcar Roger Federer, u którego licznik wskazuje 36. Gra w tej fazie Wielkiego Szlema nigdy się nie nudzi - zapewnił Serb. Za każdym razem, gdy dotarł do półfinału w Melbourne Park, wygrywał później rywalizację. Lider światowego rankingu jest jedynym tenisistą w Erze Open (liczonej od 1968 roku), któremu udało się zwyciężyć z trzech kolejnych edycjach Australian Open (2011-2013). Wcześniej z sukcesu w tym turnieju cieszył się w 2008 roku. Teraz jego celem jest dorównanie Australijczykowi Royowi Emersonowi, który zwyciężył pięciokrotnie.

Serię 25 zwycięstw w tym turnieju przerwał Djokovicowi w ubiegłorocznym ćwierćfinale Stan Wawrinka. Będzie miał okazję zrewanżować się za to Szwajcarowi, który 12 miesięcy temu wywalczył w Melbourne tytuł, w tegorocznym półfinale. Będzie to 20. pojedynek tych zawodników. Serb wygrał 16 z dotychczasowych, w tym pięciosetowy półfinał Australian Open z 2013 roku.