Słoweniec Uroš Velepec pod koniec kwietnia oficjalnie został nowym trenerem polskich biathlonistów. Związek z nowym szkoleniowcem podpisał umowę na olimpijski sezon, ale plan zakłada współpracę przez wiele lat. Nowy trener rozpoczyna właśnie pierwsze zgrupowanie ze swoimi podopiecznymi. "Lubię rozmawiać z trenerem. Jego myśl treningowa, jego pomysł na chłopaków po tym jak z nimi chwilkę rozmawiał, jak widział badania, jest tak bardzo poukładana i to pozwala mi przynajmniej być spokojną" - mówi Agnieszka Cyl, była biathlonistka, obecnie dyrektor sportowa Polskiego Związku Biathlonu. O sezonie olimpijskim, nowym trenerze i planach kobiecej i męskiej kadry rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Jak podkreśla Agnieszka Cyl, samo zatrudnienie Uroša Velepeca to już spory sukces. Słoweniec w przeszłości pracował z wieloma biathlonowymi gwiazdami. Trenował m.in. mistrza świata Jakova Faka, medalistkę olimpijską Teję Gregorin, a także był głównym szkoleniowcem reprezentacji Ukrainy i Niemiec. Jego podopieczni zdobyli aż 16 medali mistrzostw świata i kilka olimpijskich krążków. W samym zatrudnieniu trenera było też trochę szczęścia.

Wiele rzeczy się poukładało w jednym momencie. Wydaje mi się, że to, że taka odważna byłam i napisałam po prostu wprost do trenera, co u niego słychać i jakie ma plany na przyszłość, pozwoliło otworzyć tę ścieżkę do dalszej drogi - przyznaje Agnieszka Cyl.

Praca z nowym trenerem właśnie się rozpoczyna

Polscy biathloniści w Dusznikach-Zdroju właśnie rozpoczynają pierwsze zgrupowanie pod okiem nowego trenera, który wybrał skład męskiej kadry na olimpijski sezon. Znaleźli się w niej: Jan Guńka, Marcin Zawół, Konrad Badacz, Fabian Suchodolski i Wojciech Skorusa.

Pierwsze zgrupowanie to będzie z pewnością okazja, żeby się lepiej poznać. Uroš Velepec będzie mógł się z bliska przyjrzeć swoim nowym podopiecznym. W związku słychać, że na każdego z naszych reprezentantów ma trochę inny plan. Widać też, że między nowym trenerem a zawodnikami od razu związała się nić porozumienia.

To jest świetne, bo mimo że dopiero kilka dni jesteśmy razem, to oni po prostu mają już totalnie inaczej naładowane głowy, już inaczej swoje cele układają. Tak, jak rozmawiam z trenerem, to my nie rozmawiamy w perspektywie jednego roku, my rozmawiamy nie o tym, jak przygotować chłopaków do sezonu olimpijskiego, żeby tam byli jak najlepsi i tak dalej. Tylko my rozmawiamy, jak rozwijać chłopaków, tak żeby mogli wykorzystać największy swój potencjał. Żeby to było ciągle stabilne i dobre - podkreśla dyrektor sportowa Polskiego Związku Biathlonu.

Formalnie kontrakt słoweńskiego szkoleniowca został podpisany jedynie na najbliższy olimpijski sezon, jednak obie strony rozmawiają ze sobą o zdecydowanie dłuższej współpracy.

Nowy trener u panów. U pań stabilizacja

Z biathlonistami będzie pracował Uroš Velepec. To zmiana. W kadrze biatlonistek jest stabilizacja i w nadchodzącym olimpijskim sezonie poprowadzi ją Tobias Torgensen, który z paniami współpracuje od 2022 roku. Norweg ogłosił już też skład kadry A na olimpijski sezon. Znalazły się z niej: Natalia Sidorowicz, Kamil Żuk, Joanna Jakieła, Daria Gembicka i Anna Mąka. Sezon w kadrze B rozpocznie doświadczona Monika Hojnisz-Staręga, która pod koniec ubiegłego sezonu wróciła do startów po macierzyńskiej przerwie.

Mamy naszą liderkę Natalię Sidorowicz i widać było po dziewczynach w tym roku, że każda z nich może zrobić fajny wynik, że progresują. Proszę pamiętać, że czasami to, że jeden sezon - a w szczególności ten sezon przed igrzyskami - niekoniecznie jest taki topowy, to nic nie znaczy. To jest jakiś tam proces treningowy. Teraz, podobnie jak z trenerem Urošem, tak i z trenerem Tobiasem Torgensenem mam spokojną głowę. On wie, co robi. I tutaj mu zostawiamy bardzo duże pole manewru, bo wie, jak pracować z kobietami. Ta współpraca naprawdę jest bardzo dobra i na wysokim poziomie, co zresztą pokazują wyniki. Na razie pojedyncze, a stabilizacja i tak przyjdzie - zaznacza Agnieszka Cyl.

Przygotowania do igrzysk trwają\

Mimo że igrzyska olimpijskie we Włoszech rozpoczną się 6 lutego 2026 roku, to przygotowania do tej najważniejszej zimowej imprezy sportowej na świecie już trwają.

Wszystko trzeba wcześniej dograć. To jest impreza olbrzymiej rangi, która jakby nie było, angażuje wszystkie państwa na świecie. Sama logistyka, zakwaterowanie, wszystko tam musimy mieć już dograne. Ja jestem bardzo zadowolona z planów trenerów co do treningów i zgrupowań. Już teraz wiemy, co będziemy robić i gdzie będziemy mieszkać. Jest to takie czyste, jasne, przejrzyste, więc jakby to mi zostawia taki spokój i przestrzeń na robienie swojej pracy. Tej papierkowej, bo wiem, że trenerzy będą czuwać nad tą fizycznością naszych zawodników - wyjaśnia z zadowoleniem Agnieszka Cyl, dyrektor sportowa PZB.

Opracowanie: