Agata Wróbel po raz pierwszy w swojej karierze sportowej została mistrzynią świata seniorek w podnoszeniu ciężarów. Polka był bezkonkurencyjna i w najcięższej kategorii wagowej (+75 kg) nie dała najmniejszych szans rywalkom. Dwubój wygrała z wynikiem 287,5 kg.

Agata Wróbel wyprzedziła aż o 5 kg Rosjankę Albinę Chomicz, która dotychczas była mistrzynią świata. Zawody na warszawskim Torwarze okazały się więc dla Polski udane.

Różnice w końcowej klasyfikacji są spore, ale wbrew pozorom walka o medale była zacięta. Zadecydowało drugie podejście Agaty w podrzucie. Zaliczenie 160 kg dało jej komfortową sytuację. Gdyby tego nie zrobiła, mogło się skończyć nawet na czwartym miejscu - mówił trener Ryszard Soćko.

I rzeczywiście – Agata Wróbel nie miała szczęśliwego startu. Polka rozpoczęła dźwiganie od nieudanej próby wyrwania ciężaru 120 kg. W drugim podejściu zaliczyła go, a w trzecim podniosła 125 kg, co dało jej drugie miejsce w tym boju. Jednak potem już było coraz lepiej. W pierwszym podejściu uporała się ze 155 kg, w drugim dołożyła jeszcze 5 kg, a w trzecim wyrównała swój rekord życiowy z igrzysk w Sydney - 162,5 kg. Jej rywalki pozostały bez szans.

Mistrzyni świata zadedykowała medal całemu sztabowi szkoleniowemu i swoim koleżankom z reprezentacji, wyróżniając zdyskwalifikowane za doping Aleksandrę Klejnowską i Dominikę Misterską. Trzeba też dodać, że nie zawiodła publiczność i zawody odbywały się przy pełnych trybunach.

05:35