Filipińczyk Manny Pacquiao zarobi 26 milionów dolarów, a Meksykanin Juan Manuel Marquez o 20 milionów mniej za sobotnią walkę w kategorii półśredniej. Stawką tego pojedynku będzie specjalny pas federacji WBO "Pięściarz Dekady".

To będzie czwarty pojedynek tych zawodników. Azjata wygrał dwa, w jednym padł kontrowersyjny remis. Do kolejnej walki dojdzie w Las Vegas.

Wszyscy widzieli, co się działo w naszych poprzednich konfrontacjach. Mnóstwo ludzi, tak jak ja, widziało, że wygrałem. Chcę wreszcie podnieść ręce w geście triumfu - powiedział Marquez, który ma na koncie 54 zwycięstwa, sześć porażek i remis. Bilans Pacquiao wynosi 54-4-2.

To ostatnia walka między nimi. Tym razem Manny znokautuje przeciwnika. Podczas sparingów na deskach lądowało aż czterech bokserów. Marquez jeszcze nie widział Pacquiao w takiej formie - przyznał trener Filipińczyka Freddie Roach.

Komisja sportowa stanu Nevada poinformowała, że Pacquiao zarobi 26 milionów dolarów, zaś Marquez 6 milionów. Znacznie skromniejsze gaże czekają na innych uczestników gali. Kubańczyk Yuriorkis Gamboa, który jest mistrzem olimpijskim z Aten, otrzyma 50 tysięcy dolarów. Amerykanin Jose Ramirez, olimpijczyk z Londynu, zarobi natomiast jedynie 4 tysiące.