"Będę walczył jak podczas bokserskiego pojedynku" - zapowiada Manny Pacquiao, który w poniedziałek w asyście obrońców pojawił się w sądzie. Urzędnicy skarbowi na Filipinach pozwali "Pacmana", za nierozliczenie się z podatków.

Filipiński urząd skarbowy twierdzi, że kilka razy wzywał zawodnika do złożenia dokumentów podatkowych, jednak do tej pory bez skutku. Urzędnicy zarzucają bokserowi, że nie chce ujawnić ile zarobił. Obrońcy Manny Pacquiao podkreślają, że nie zasłużył na takie traktowanie: jest świetnym bokserem i dzięki swoim walkom rozsławił Filipiny na cały świat.

Urzędnicy tłumaczą, że jeśli bokser przestawi około 60 brakujących dokumentów ws. podatków, sprawa zostanie wycofana. Nie wiadomo jaką sumę pieniędzy "Pacman" jest winny filipińskiemu "fiskusowi". Warto jednak podkreślić, że Filipińczyk został sklasyfikowany na 24. miejscu na świecie wśród najbogatszych sportowców według magazynu "Forbes".

"Pacman" sięgnął po pasy mistrzowskie w ośmiu kategoriach, od wagi muszej do junior średniej. Ma na koncie ponad 50 zwycięstw (38 przez nokaut), oraz trzy porażki. Jeśli zarzuty się potwierdzą zawodnikowi może grozić nawet do dwóch lat więzienia.