Prawdziwe trzęsienie ziemi w Formule 1. Christian Horner, nieprzerwanie od 2005 roku stojący na czele zespołu Red Bull Racing, opuszcza ekipę z Milton Keynes ze skutkiem natychmiastowym. Oficjalny komunikat w tej sprawie ma zostać opublikowany jeszcze dziś. Na stołku Hornera zasiądzie teraz Alan Permane.
Według doniesień mediów, takich jak "Bild" czy "Daily Mail", Horner został poinformowany o zakończeniu współpracy w środowy poranek. Brytyjczyk miał możliwość pożegnania się z pracownikami fabryki w Milton Keynes, gdzie o godzinie 10:00 wygłosił pożegnalną mowę.
Decyzja o rozstaniu z Hornerem jest tym bardziej zaskakująca, że jego kontrakt obowiązywał aż do końca sezonu 2030. Przez niemal dwie dekady Brytyjczyk był nie tylko twarzą zespołu, ale także architektem jego największych sukcesów. To pod jego wodzą Red Bull Racing zdobył cztery tytuły mistrza świata konstruktorów oraz pięć tytułów mistrza świata kierowców, a zespół stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i utytułowanych w historii Formuły 1.
Tymczasem ostatnie miesiące przyniosły Red Bullowi wyjątkowo trudny okres. Zespół, który jeszcze niedawno dominował na torach całego świata, w tym sezonie wyraźnie stracił tempo. Max Verstappen, dotychczasowy lider ekipy, traci aż 69 punktów do prowadzącego w klasyfikacji kierowców Oscara Piastriego i coraz bardziej pogodzony jest z utratą mistrzowskiego tytułu. Słabe wyniki oraz rosnąca presja ze strony konkurencji sprawiły, że atmosfera w zespole stała się wyjątkowo napięta.
Problemy Red Bulla nie ograniczają się jednak wyłącznie do wyników na torze. Od dłuższego czasu zespół boryka się z trudnościami w obsadzie drugiego fotela. Po rozczarowującym sezonie Sergio Pereza, jego kontrakt został rozwiązany, a miejsce w bolidzie otrzymał młody Liam Lawson. Niestety, Nowozelandczyk nie spełnił pokładanych w nim nadziei i już po dwóch wyścigach sezonu 2025 stracił miejsce w zespole. Zastąpił go Yuki Tsunoda, który również nie zdołał poprawić sytuacji i pozostaje daleki od oczekiwań władz zespołu.
W tle personalnych roszad na torze, Red Bull Racing zmaga się także z odpływem kluczowych postaci z zespołu. W ostatnim czasie z ekipą pożegnał się legendarny inżynier Adrian Newey, który przeniósł się do Astona Martina, a Jonathan Wheatley objął stanowisko szefa Stake F1 Team. Według nieoficjalnych informacji, to właśnie napięcia na linii Horner - reszta zespołu miały przyczynić się do tych odejść.
Aktualnie Red Bull Racing zajmuje dopiero czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów, tracąc aż 288 punktów do prowadzącego McLarena. To sytuacja, której zespół nie doświadczył od lat, a która wyraźnie pokazuje, jak głęboki kryzys dotknął ekipę z Milton Keynes.


