Ratownikom TOPR nie udało się odnaleźć w Tatrach turysty, który zaginął jeszcze w sobotę. 20 ratowników w trudnych, zimowych warunkach przeczesywało rejon Czerwonych Wierchów. Jak poinformował ratownik dyżurny TOPR - jutro poszukiwania mają zostać wznowione.

Wczoraj po południu centrala TOPR została poinformowana o zaginięciu Rafała Pięcioraka. Informację tę przekazała znajoma mężczyzny. W sobotę rano mężczyzna przesłał jej swoje zdjęcia wykonane na Chudej Przełączce w masywie Ciemniaka. Od tamtej pory nie było z nim kontaktu.

Według relacji kobiety, mężczyzna miał przyjechać do Zakopanego na jeden dzień, bez noclegu. Miał zdobyć Czerwone Wierchy i ewentualnie wejść na Giewont.

Wczoraj od razu po zgłoszeniu posłaliśmy śmigłowiec, bo już było zbyt późno. Udało się polatać ponad godzinę w tych rejonach, gdzie teoretycznie mógł z tej Chudej Przełączki pójść. Bez żadnych rezultatów. Dzisiaj ok. 20 osób poszło w góry, w różne rejony: Dolina Tomanowa, Mała Świstówka, rejon Chudej Przełączki, Świstaka, Czerwonych Wierchów - mówił dziennikarzowi RMF FM Maciejowi Pałahickiemu ratownik dyżurny TOPR Krzysztof Długopolski.

Osoby, które widziały samotnego turystę w rejonie Czerwonych Wierchów lub Giewontu są proszone o kontakt mailowy pod adresem dyzurny@topr.pl lub telefoniczny z centralą TOPR pod nr 18 206 34 44.