Trzebnicka prokuratura wszczęła śledztwo ws. wycieku danych mieszkańców gminy Wisznia Mała na Dolnym Śląsku. Ta sytuacja miała związek z prowadzoną przez samorząd procedurą przetargową.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek poinformowała, że postępowanie prowadzone jest w sprawie przekroczenia uprawnień przez pracownika Urzędu Gminy Wisznia Mała. Dane zostały przez niego opublikowane 22 października w trakcie prowadzenia procedury przetargowej.
W jednym z załączników znalazły się informacje zawierające imiona i nazwiska, adresy zamieszkania oraz numery PESEL mieszkańców gminy Wisznia Mała. Jak informowały lokalne media, chodzi o ok. 5 tysięcy osób. Przetarg dotyczył wyłonienia firmy, która zajmie się odbiorem odpadów.
Przyjęto od wójta gminy Wisznia Mała do protokołu ustne zawiadomienie o przestępstwie i przesłuchano go w charakterze świadka na okoliczności przedmiotowego zdarzenia oraz zabezpieczono komputer, z którego został wysłany plik z danymi wrażliwymi - poinformowała prok. Stocka-Mycek.
Prokuratura informuje, że urzędnikowi, który opublikował dane, może grozić kara do 3 lat więzienia.
Urząd Gminy Wisznia Mała już pod koniec października informował, że sprawa została zgłoszona do Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Doszło do błędu ludzkiego, który - choć niezamierzony - został przez nas potraktowany z pełną powagą - zapewnił mieszkańców wójt gminy Jakub Bronowicki. Dołożymy wszelkich starań, aby tego typu sytuacje nie miały miejsca w przyszłości - dodał.


