​Zegar na wieży Zamku Królewskiego w Warszawie będzie przestawiany ręcznie. Jedynym projektantem i współwykonawcą zegara był inżynier Marek Górski. Dziś niezwykłym zegarem opiekuje się jego syn, mistrz zegarmistrzowski Bartłomiej Górski. Rozmawia z nim nasza reporterka Magdalena Grajnert.

Jakich zabiegów wymaga ten zegar? Czy zostanie zatrzymany na godzinę, czy wskazówki będą przesunięte?

Godzina będzie cofnięta, i nie wynika to z mojego lenistwa, tylko tak robili konserwatorzy przede mną i ja też idę tym torem. A dokładnie, najpierw wyzębimy z przekładni wskazań taki wpust, który nam klinuje, przesuniemy przekładnię wskazań, co będzie powodowało, że zmieni się ułożenie wskazówek. Cofniemy ją o godzinę, zazębimy dokładnie, żebyśmy mieli godzinę cofniętą i skorygujemy bicie godzin.

Jeśli ktoś będzie właśnie wtedy patrzył na wieżę zegarową, co zobaczy?

Cofające się wskazówki zegara, ale potrwa to chwilę, między 8 a 12 sekund, więc trzeba by się dokładnie przyjrzeć, bo tarcza zegara jest mało wyraźna.

O której pan tutaj musi być i jak to będzie wyglądać?

Przeważnie około 23:30 przyjeżdżamy, żeby nie było to też uciążliwe dla osób, które jeszcze korzystają, późnym wieczorem, z odczytów tego zegara. Przestawimy zegar w zasadzie w ciągu tych kilkunastu sekund i gotowe.

A więc czas zostanie cofnięty na zegarze odrobinę wcześniej?

Jakby nie było, jeśli ktoś będzie funkcjonował według zegara na zamku, to ta dodatkowa godzina jest gratis.