Kończą się utrudnienia w związku ze śmiertelnym wypadkiem motocyklisty na trasie S8, do którego doszło w niedzielę rano. Zablokowany jest jeszcze lewy pas jezdni w kierunku Warszawy. Na miejscu pracuje prokurator.

Do tragicznego wypadku doszło po godzinie 7:30 na trasie S8 na wysokości zjazdu na Komorów w kierunku Warszawy.

Dwaj strażacy przypadkowymi świadkami wypadku

Motocyklista podczas manewru wyprzedzania stracił panowanie na jednośladem i uderzył w bariery ochronne - powiedział dyżurny warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Cytat

Motocyklista miał dość liczne obrażenia. Resuscytacja trwała około godziny. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego
- powiedział oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Pruszkowie mł. bryg. Karol Kroć.

Zaznaczył, że pierwszej pomocy poszkodowanemu mężczyźnie udzielali dwaj strażacy, którzy byli przypadkowymi świadkami wypadku.

Jeden ze strażaków jechał do pracy, drugi to druh z OSP Młochów. Natychmiast podjęli reanimację i prowadzili ją do przyjazdu służb - przekazał Kroć.

Niestety, mimo reanimacji mężczyzna zmarł.

Wciąż trwają utrudnienia

W wypadku śmierć podniósł 38-letni mężczyzna - przekazała sierż. sztab. Gabriela Putyra z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Na miejscu pracuje prokurator. Zablokowany jest jeden pas jezdni w kierunku Warszawy - dodała.

W akcji brały udział dwa zastępy strażaków: JRG Pruszków i OSP Raszyn.