Konflikt interesów to jeden z powodów zmiany na stanowisku szefa Kliniki Ginekologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Taki wniosek wypływa z ekspertyz prawnych, do których dotarli dziennikarze RMF FM. Od października tę funkcję przestanie pełnić były rektor tej uczelni, krajowy konsultant w dziedzinie perinatologii, profesor Mirosław Wielgoś. Przeciwko tej decyzji protestowała grupa lekarzy.

Jak ustalili nasi reporterzy, powodem zmiany był m.in. fakt, że profesor Wielgoś był jednocześnie szefem Kliniki w WUM oraz członkiem, a ostatnio także przewodniczącym, rady innej uczelni - Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Jest to niezgodne ze statutem Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. 

Ekspertyzy prawników, z którymi zapoznali się dziennikarze RMF FM, koncentrują się na kwestiach formalnych, które dotyczą przede wszystkim statutu WUM. Został on uchwalony w maju 2019 roku, gdy rektorem był profesor Mirosław Wielgoś. 

Jedną z ekspertyz ws. odwołania prof. Wielgosia przygotowali trzej uznani prawnicy: profesor Tomasz Siemiątkowski, profesor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, kierownik Katedry Prawa Gospodarczego, profesor Aleksander Kappes z Uniwersytetu Łódzkiego oraz profesor Piotr Wiórek z Uniwersytetu Wrocławskiego. 

Zobacz ekspertyzy prawne dot. sytuacji w WUM

Wcześniej w sprawie zmiany na stanowisku szefa Kliniki Ginekologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego list do rektora tej uczelni wysłało prezydium Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników. 

W statucie Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zapisane jest, że nie można być jednocześnie kierownikiem kliniki w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym i członkiem rady innej uczelni. Tymczasem prof. Mirosław Wielgoś od ponad dwóch lat (od 17 grudnia 2020 roku) był jednocześnie szefem Kliniki Ginekologii WUM i członkiem Rady Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Prawnicy, z którymi rozmawiał nasz dziennikarz, tłumaczą, że to konflikt interesów. Prof. Tomasz Siemiątkowski zwraca uwagę, że w przypadku prof. Mirosława Wielgosia może on obniżać rangę i prestiż macierzystej uczelni, jaką jest Warszawski Uniwersytet Medyczny.  

Eksperci podkreślają, że rektor uczelni nie może promować braku lojalności, a rażące naruszenie statusu może być podstawą odwołania z funkcji. Prawnicy zaznaczają jednocześnie, że rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego nie jest związany rekomendacją komisji konkursowej dotyczącej wyboru kandydata na stanowiska kierownika kliniki WUM. Oznacza to, że może wybrać inną osobę niż ta, którą wskazała uczelniana komisja konkursowa. Jest to niezależna decyzja, za którą odpowiedzialność bierze rektor. 

Rzecznik WUM: Nie mieliśmy innego wyjścia

Decyzja o zmianach personalnych w Klinice Ginekologii wynika również z przyczyn czysto formalnych. Zapisy Statutu WUM są obowiązujące. Nie może być tak, że osoba, która piastuje kierownicze stanowisko w klinice WUM, jest również członkiem władz w innej uczelni. Te sprawy staraliśmy się rozwiązywać przez dwa lata, bezskutecznie. W końcu nie mieliśmy wyjścia innego, jak nie powołać profesora Mirosława Wielgosia na stanowisko szefa Kliniki. Ekspertyza prawników, profesorów prawa trzech uczelni, Uniwersytetu Wrocławskiego, Szkoły Głównej Handlowej i Uniwersytetu Łódzkiego, jasno wskazuje, że taki stan prawny jest niepożądany i nie może być kontynuowany - podkreśla w rozmowie z RMF FM rzecznik Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Jarosław Kulczycki. 

Na pytanie, jaka od października będzie zawodowa przyszłość profesora Mirosława Wielgosia i czy pozostanie on pracownikiem Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Kulczycki odpowiada: "Mamy nadzieję, że profesor Wielgoś pozostanie pracownikiem Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego".

Jak broni się prof. Wielgoś?

Profesor Mirosław Wielgoś przyznaje w rozmowie z RMF FM, że w swojej sytuacji nie widzi konfliktu interesów. Sam tworzyłem zapisy, więc wiem, o czym mówię - podkreśla. Według niego - statut nie zabrania zasiadania w radzie innej uczelni oraz łączenia funkcji szefa Kliniki z funkcją rektora innej uczelni.

Chodziło o to, żeby kierownik kliniki, który bezpośrednio podlega rektorowi, nie był członkiem rady uczelni, która ma nadzorować działalność rektora. Chodzi o to, by w radach uczelni część członków, to byli przedstawiciele innych jednostek. To muszą być przedstawiciele uczelni, świata biznesu, nauki. Jeżeli to mają być przedstawiciele uczelni, muszą rekrutować się z innych uczelni - tłumaczy. 

Prof. Wielgoś w rozmowie z RMF FM podkreśla, że argumenty, którymi posługują się teraz władze WUM (dotyczące konfliktu interesów - przyp. red.) nie pojawiły się w trakcie postępowania konkursowego na stanowisko szefa Kliniki Ginekologii. Nie znalazły się też w uzasadnieniu rektora, które przekazał pracownikom Kliniki Ginekologii.

Prof. Wielgoś przedstawił władzom WUM ekspertyzę prawną, która wskazuje, że może łączyć funkcje na uniwersytetach w Warszawie i w Kielcach. Nikt na ten temat ze mną oficjalnie nie rozmawiał po przedstawieniu rektorowi mojej argumentacji, popartej ekspertyzą prawną - podkreśla. Nie było oficjalnego pisma, stanowiska czy zapytania, po złożeniu przeze mnie opinii. Mówię o oficjalnych pismach, a nie zaczepkach kuluarowych, których nie traktuję zobowiązująco - dodaje.

Co jeszcze wpłynęło na decyzję władz WUM?

Warszawski Uniwersytet Medyczny tłumaczy zmiany personalne w Klinice Ginekologii również gwałtownym wzrostem liczby kobiet, które chorują na nowotwory narządów rodnych. Rocznie diagnozę rak trzonu macicy słyszy w Polsce ponad 10 tysięcy kobiet. Co czwarta z nich umiera. 

W swoim stanowisku władze WUM podkreślają, że w ostatnich kilkunastu latach z Kliniki Ginekologii odeszło kilkunastu wybitnych specjalistów. Chcą odwrócić tę tendencję i poszerzyć listę stosowanych w Klinice technik, między innymi o nowoczesne metody endoskopowe, laparoskopię i obrazowanie ultrasonograficzne. Taką gwarancję daje nowy szef Kliniki - tłumaczy rektor WUM profesor Zbigniew Gaciong. Zapewnia też, że zmiany personalne nie ograniczą działalności ośrodka.  

Co planuje prof. Wielgoś?

Zapytaliśmy profesora Mirosława Wielgosia, jakie są jego dalsze plany zawodowe. To kwestia, która w mojej głowie się kotłuje. Odejście z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, czyli coś, co powinienem zrobić natychmiast po tym, co się dzieje, jest dla mnie bardzo trudną sprawą - podkreśla. Nie myślę tylko o sobie, lecz także o swoim zespole, którym kieruję. Są to ludzie, którzy są mi oddani, tworzymy wspaniały ośrodek. Myślę o pacjentkach naszej Kliniki, myślę o studentach. To decyzja bardzo trudna i nie jest mi ją łatwo podjąć. Rozważam różne warianty, mam różne propozycje, ale oczywiście to Warszawski Uniwersytet Medyczny i Klinika przy placu Starynkiewicza w Warszawie to miejsca, dla których, można powiedzieć górnolotnie, bije moje serce - wylicza. 

Od października na stanowisku szefa Katedry profesora Mirosława Wielgosia ma zastąpić profesor Artur Ludwin z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

Opracowanie: