Niespodziewany zwrot akcji po sobotniej eksplozji w warszawskim Rembertowie, gdzie rannych zostało dwóch cywilów. Żandarmeria Wojskowa poinformowała w niedzielę o znalezieniu w mieszkaniu poszkodowanych znacznych ilości materiałów wybuchowych oraz pozostałości po granatach i pociskach moździerzowych. Podjęto decyzję o ewakuacji okolicznych budynków.

"W mieszkaniu rannych we wczorajszym wybuchu w Rembertowie, ŻW ujawniła znaczne ilości materiałów wybuchowych oraz pozostałości po granatach i pociskach moździerzowych. Ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, podjęto decyzję o ewakuacji budynków w okolicy ul. Zawiszaków" - przekazała przed godz. 18:30 we wpisie na platformie X Żandarmeria Wojskowa.

Dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz poinformował, że ewakuacja mieszkańców z budynków przy ul. Zawiszaków w Warszawie została zakończonaSzczęście w nieszczęściu, że to jest okolica domków jednorodzinnych, więc dużo ludzi nie będzie ewakuowanych, ale obszar spory - przekazał wcześniej rzecznik Żandarmerii Wojskowej ppłk Paweł Durka. Na miejscu pojawili się m.in. pirotechnicy z oddziału specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie i patrol saperski z Wesołej.

Przed godz. 22:00 ŻW podała na platformie X, że ewakuowani mieszkańcy będą mogli wrócić do domów najwcześniej w poniedziałek rano. Powodem jest "znaczna ilość materiałów wybuchowych odnalezionych w trakcie przeszukania oraz konieczność zachowania wszelkich procedur bezpieczeństwa w zakresie ich przewozu i neutralizacji".

Eksplozja w Rembertowie

Do wybuchu doszło w sobotę wieczorem na terenie wojskowym w warszawskim Rembertowie. Ranne zostały dwie osoby cywilne. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poszkodowani zostali przetransportowani do szpitala w Warszawie.

Cywile weszli na teren poligonu wojskowego przy 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej w Rembertowie około godz. 18:30 - jak podkreśliła Żandarmeria Wojskowa, wbrew wyraźnie oznaczonym zakazom wstępu. Tego dnia, w tym miejscu nie odbywało się żadne szkolenie i nie było wojska.

Żandarmeria Wojskowa wszczęła postępowanie w sprawie eksplozji ładunku wybuchowego. Ustalanie przyczyn i przebiegu zdarzenia będzie prowadzone pod nadzorem Działu ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów. Wojskowi wyjaśniają, czy teren, na którym wczoraj doszło do wybuchu był dobrze oznakowany i zabezpieczony.

Zbieramy materiał dowodowy, będą ekspertyzy biegłego w tej sprawie, dochodzenie trwa. To dopiero początek sprawy - zapewnił rzecznik prasowy Żandarmerii Wojskowej ppłk Paweł Durka.