Jest wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie, dlaczego działające przy Warszawskim Uniwersytecie Medycznym Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka (UCZKiN) nie ma kontraktu z NFZ na wykonywanie badań prenatalnych. Chodzi o popularne badania, które pozwalają zdiagnozować wady genetyczne dziecka jeszcze w czasie ciąży, na przykład zespół Downa. Jak ustalił reporter RMF FM, pismo w tej sprawie anonimowo złożyli pracownicy warszawskiej uczelni.

Autorów wniosku do NIK zaniepokoił zaskakujący fakt, że wyposażone w nowoczesny sprzęt Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka nie ma kontraktu na badania prenatalne od 2017 roku. Były to czasy, gdy rektorem uczelni był profesor Mirosław Wielgoś, obecny krajowy konsultant w dziedzinie perinatologii, czyli opieki i leczeniem płodu i niemowlęcia, który wielokrotnie wskazywał, jak ważne są takie badania. 

W tym samym czasie kontrakt zaczęła realizować prywatna klinika współzałożona przez prof. Wielgosia. Część lekarzy, którzy tam pracują, to jednocześnie pracownicy Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. "Są to niezrozumiałe kwestie budzące poważne wątpliwości" - można przeczytać we wniosku skierowanym do Najwyższej Izby Kontroli. 

Autorzy pisma zwracają też uwagę, że w latach 2013-2017 roku prof. Wielgoś pełnił funkcję prezesa utworzonej przez Warszawski Uniwersytet Medyczny spółki Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka (UCZKiN), która miała realizować funkcję Kliniki Położnictwa i Ginekologii WUM, której szefem od 2010 roku był właśnie profesor Wielgoś.  

"Gdy Narodowy Fundusz Zdrowia przeznaczył w 2017 roku na program badań prenatalnych znaczące środki UCZKiN WUM zaprzestało realizacji tego programu - natomiast zaczęła realizować go spółka Wielgoś and Partners" - czytamy w piśmie skierowanym do Najwyższej Izby Kontroli.  

Autorzy wniosku piszą o wątpliwościach, czy profesor Mirosław Wielgoś odchodząc z zarządu UCZKiN WUM w 2017 roku przekazał nowemu zarządowi informacje o możliwościach finansowania badań prenatalnych, którego refinansowanie minister zdrowia przekazał NFZ, czy zachował takie informacje dla siebie.  

Co na to władze uczelni?

Rzecznik WUM, przy którym działa Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka, potwierdza, że brak zgłoszenia w konkursie o pieniądze jest przyczyną braku kontraktu z NFZ na prowadzenie badań prenatalnych. Poprzednie władze uczelnianej jednostki nie starały się o kontrakt. Program nie jest realizowany od 2017 roku.  

Obecnie - jak ustalił nasz reporter - pacjentki korzystają co prawda z badań prenatalnych. Trzeba jednak szukać pieniędzy na sfinansowanie tych badań z innych źródeł, w miarę aktualnych możliwości jednostki. W poprzednich latach kontrakt był realizowany na minimalnym poziomie (około 20 tysięcy złotych rocznie) czyli 1,5 tysiąca złotych miesięcznie i też nie był realizowany przez zespół lekarski UCZKiN.  

Profesor Mirosław Wielgoś przestał kierować Kliniką Ginekologii i Położnictwa WUM we wrześniu. Nowy szef kliniki profesor Artur Ludwin zapowiada, że będzie starał się o kontrakt z NFZ. Musi czekać na kolejny konkurs. 

Prof. Wielgoś na prośbę o odniesienie się do tych informacji napisał: "Nie znam tych rewelacji i nie zamierzam już wypowiadać się w mediach". 

Co na to Ministerstwo Zdrowia?

Z informacji, jakie dziennikarz RMF FM uzyskał w Ministerstwie Zdrowia, wynika, że Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego podpisało z NFZ umowę na realizację programu badań prenatalnych. Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego natomiast realizowało program badań prenatalnych w ramach umowy wieloletniej do 30 czerwca 2017 r. Na postępowanie konkursowe ogłoszone w 2017 r. oraz postępowanie uzupełniające ogłoszone w roku 2022, nie wpłynęła od UCZKiN żadna oferta.

"Świadczenia dla kobiet w ciąży, w tym m.in. świadczenia profilaktyczne i działania w zakresie promocji zdrowia oraz badań diagnostycznych i konsultacji medycznych, placówka realizuje w ramach umowy sieciowej, w zakresie położnictwa i ginekologii (AOS i LSZ)" - tak resort zdrowia odpowiada na pytania naszego dziennikarza.

Opracowanie: