72-latek jest prawdopodobnie najstarszą osobą dopuszczającą się oszustwa metodą "na policjanta". Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z warszawskiego Śródmieścia. Chociaż znalazł się w rękach policji, a w reklamówce zamiast pieniędzy znajdował się pocięty papier, senior do samego końca zaciekle walczył o swój łup.

Oszustwo początkowo przebiegało bardzo podobnie do innych tego typu. Kobieta została telefonicznie poinformowana przez mężczyzn podających się za policjantów, że musi przekazać im swoje oszczędności, aby uchronić się przed atakiem hackerskim.

Jednego dnia ofiara przekazała oszustowi podającemu się za policjanta 20 tys. złotych. Kolejnego dnia miała przekazać kolejne 45 tys.

Policjanci ze śródmiejskiego Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu zorganizowali zasadzkę. Zamiast banknotów w reklamówce, która trafiła w ręce oszusta znalazł się papier pocięty w kształt odpowiadający wymiarom pakietów banknotów.

Kiedy "odbierak" pojawił się pod wskazanym adresem został objęty obserwacją przez policjanców. Momentem kulminacyjnym było wyjście mężczyzny z windy z dopiero co odebraną od pokrzywdzonej reklamówką.

W tym momencie mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany przez mundurowych. Pomimo sędziwego wieku do samego końca walczył o łup. Trzymał kurczowo reklamówkę i nie chciał jej oddać interweniującym policjantom.  

72-latek usłyszał już zarzut usiłowania oszustwa za co zgodnie z kodeksem karnym grozi mu do 8 lat więzienia. Sprawa ma charakter rozwojowy, nie wykluczone są kolejne zatrzymania.