Około 7 tysięcy miejsc zadeklarowały dla potencjalnych uchodźców z Ukrainy samorządy na Pomorzu - wynika z informacji przekazanych przez gdańskich urzędników.

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich wysłał do samorządów pismo z prośbą, by zadeklarowały, czy w razie potrzeby mogą pomóc w zakwaterowaniu cudzoziemców. 

W Gdańsku - jak poinformowały dziś władze miasta - gotowych może być łącznie 646 miejsc, w czterech różnych obiektach, co ciekawe głównie prywatnych. Tylko w jednym z publicznych budynków możliwe byłoby teraz przyjęcie uchodźców. Schronisko Młodzieżowe przy ulicy Grunwaldzkiej. To jest jedyny publiczny obiekt. Tam jest 91 miejsc - mówiła Joanna Pińska z Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Na razie nie będzie możliwe przyjęcie potencjalnych uchodźców w halach Amber Expo. Były oczywiście zapytania o Międzynarodowe Targi Gdańskie, ale w tej chwili są one szpitalem tymczasowym i oby jak najkrócej był potrzebny, ale także są obiektem, który od lata ma zakontraktowane różne wydarzenia. Założenie jest takie, że szpital ma funkcjonować rzeczywiście do lata tego roku - wyjaśniła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

W Sopocie 24 miejsca, w Gdyni nawet 400

24 miejsca zadeklarował Sopot. To 12 dwuosobowych pokoi na ternie lekkoatletycznego Stadionu Leśnego. Miasto zapytało też właścicieli prywatnych obiektów czy ewentualnie są skłonni przyjąć uciekających przed wojną. Czekamy na ewentualne deklaracje. Oczywiście wszystko zależy od rozwoju sytuacji i jeśli będzie taka potrzeba jesteśmy gotowi przygotować kolejne miejsca. Sopot i sopocianie już wielokrotnie pokazali solidarność z potrzebującymi i nie inaczej jest tym razem. Mamy jednak nadzieję, że żadne z tych miejsc nie będzie potrzebne - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Władze Gdyni początkowo twierdziły, że nie są w stanie przyjąć nikogo. Po tygodniu jednak przekonują, że sytuacja się zmieniła.

"Dla potrzebujących przygotowywane są miejsca w dwóch standardach - interwencyjna noclegownia tymczasowa oraz pomieszczenia na pobyt średnioterminowy. Te pierwsze, kryzysowe noclegi mogą być realizowane w obiektach Gdyńskiego Centrum Sportu, gdzie zmieści się około 250 osób. Na dłuższy pobyt przewidziane są miejsca w Schronisku Młodzieżowym przy ul. Energetyków oraz w pomieszczenia tymczasowe przy ul. Płk Dąbka - łącznie 150 miejsc. Oznacza to, Gdynia jest dziś gotowa obecnie przyjąć 400 osób, ale tylko część z tych miejsc nadaje się na pobyt dłuższy niż kilkudniowy. W przypadku większych potrzeb będziemy uruchamiać kolejne zasoby" - napisano w komunikacie. 

Decyzje jeszcze nie zapadły


Na razie nie wiadomo, do których obiektów i w jakiej liczbie mogliby zostać zakwaterowani ewentualni uchodźcy, którzy trafiliby na Pomorze. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Teraz na podstawie listy, którą sporządził wojewoda, a z informacji, którą uzyskałam od Urzędu Wojewódzkiego wynika, że tych miejsc jest ponad 7 tysięcy w województwie pomorskim. Na podstawie swojej analizy Urząd Wojewódzki będzie wybierał podmioty, do których będzie kierował ewentualnych uchodźców i z tymi podmiotami będą podpisywane umowy - mówiła Pińska. Jak zaznaczyła, umowy te podpisywał będzie najpewniej Urząd ds. Cudzoziemców.


 

 

Opracowanie: